Sam się wkopałem, no ale trudno.
Jako zwycięzca zastępczy (wyrób zwycięzcopodobny?) mam zaszczyt otworzyć (i obowiązek zamknąć, ale to dopiero za niecały tydzień, bo zamknę w piątek) LXXXVI edycję zabawy #nasonety w kawiarni #zafirewallem !
Ponieważ Koleżnaka-Organizatorka edycji poprzedniej, która obarczyła mnie tym zaszczytem (i obowiązkiem, ale to dopiero za niecały tydzień), nakazała mi przejąć pałeczkę , no to wpisałem w wyszukiwarkę hasło „sonet pałeczka”. Będziemy się bawić pierwszym rymowanym tekstem, który pod tą frazą znalazłem, a będzie to tekst do piosenki pana Andrzeja Rosiewicza o jakże wdzięcznym tytule Poleczka-pałeczka. Zamieszczam tylko fragment, do którego nasze wytwory będziemy układać, podzieliłem go nawet na strofy sonetowe, żeby mi tu jacyś legaliści marudzić nie zaczęli. Gdyby ktoś jednak potrzebował tego tekstu w całości, to można ją sobie łatwo znaleźć w Internecie albo też wysłuchać jej tutaj (polecam!).
Andrzej Rosiewicz
Poleczka-pałeczka (fragment)
Zapraszamy do poleczki,
zapraszamy na trzy-dwa.
Zapraszamy do bajeczki,
bajki, która prawdę zna.
Już zaczyna się poleczka,
zapraszamy wszystkich w tan.
Kto posłuchać chce bajeczki?
Może Pani, może Pan?
W Milicji nie jest źle,
w Milicji, nie nie nie.
To życie dość wesołe,
za życia być aniołem.
Tu na niebieskim chlebie,
tu żyje się jak w niebie.
***
Ci, którzy piszą, zasady znają. Jeśli ktoś miałby ochotę dołączyć (zapraszam!), a zasad nie zna, to proszę albo o nie zapytać, albo je sobie wymyślić i do tych wymyślonych zasad napisać jakiś wiersz – tak też będzie dobrze.
Kończymy, jak to tam wyżej wspomniałem, pierwszego sierpnia, jakoś pewnie wieczorem. Chyba, że zwolnią mnie z roboty, no to wtedy zakończę o jakiejś wcześniejszej godzinie, bo pewnie nie będę miał co robić.
Proszę się dobrze bawić i płodzić, płodzić wiersze! Bo ponoć mamy kryzys. Nie tylko demograficzny.
