Rozpaczliwe wołanie o pomoc. Zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy

Ceny energii w Europie sprawiają, że przemysłowi coraz trudniej jest konkurować z firmami z Chin czy USA. Wcześniej słychać było apele o zmianę sytuacji, teraz mamy do czynienia z krzykiem rozpaczy. Sytuację stara się ratować Unia Europejska, która nadzieje pokłada m.in. w Stanach Zjednoczonych. Jej pomysły wzbudzają jednak spore emocje. 


- ArcelorMittal zatrudnia ok. 10 tys. pracowników w Polsce. Jesteśmy dumni, że tutaj inwestujemy, ale proszę mi wierzyć - jeżeli transformacja energetyczna będzie przebiegać w tym samym tempie jak w ostatnich latach, to przemysł energochłonny będzie miał problem, żeby przetrwać. Wszystko, o czym mówiliśmy, musi nabrać tempa. Jeśli chodzi o branże energochłonne, to my stoimy na rozdrożu. Został nam rok, może dwa, może trzy, ale nie więcej. Proszę mi uwierzyć - ostrzegł podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezes ArcelorMittal Poland Wojciech Koszuta.


ArcelorMittal Poland to największy producent stali w Polsce, posiadający zakłady w województwach śląskim, małopolskim i opolskim. w 2023 r. firma zainwestowała w Polsce 720 mln zł, a w 2024 r. ok. 500 mln zł. - To świadczy o tym, że nie chcemy wycofywać się ani z Polski, ani z Europy. Ale potrzebujemy decyzji, które będą szybkie i które faktycznie nie zmienią sytuacji - ostrzegł prezes.


Elżbieta Rozmus, członkini zarządu Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, mówiła z kolei, że obecnie płacimy 3-4 razy więcej za energię niż nasi konkurenci z Chin, USA, Indii, ale także z tych gospodarek, które nie wprowadziły tak radykalnych rozwiązań środowiskowych. [...]


#wiadomoscipolska #przemysl #hutnictwo #energia #ceny #wnppl

wnp.pl

Komentarze (3)

matips

Chiny nie tyle "nie wprowadzają radykalnych rozwiązań środowiskowych", co dotują energetykę węglową. Tylko dotują bardziej niż np. Polska, która też zwalnia kopalnie z podatków albo w inny sposób poprawia konkurencyjność węgla.


Chiny bardzo mocno zmieniają kurs na energetykę odnawialną. Właściwie to robią to co zaplanowały Niemcy, ale co im średnio wyszło. Chiny postrzegają dalszy potencjał do rozwoju właśnie w energetyce odnawialnej - wpakowały więc ogromne środki w rozwój przemysłu fotowoltaicznego i turbin wiatrowych, budując trudną konkurencję dla europejskich producentów. To samo chciały zrobić Niemcy - stworzyć dzięki zielonemu ładowi rynek zbytu i zbudować w Niemczech innowacyjny przemysł produkcyjny. Tylko, że Chińczycy okazali się lepsi w centralnym decydowaniu o rozwoju wybranych branż i były gotowe wyłożyć na to więcej środków niż europejskie instytucje finansowe.


Chiny przemysł węglowy postrzegają jako przestarzały i bez dużych perspektyw do rozwoju - z tych technologii wyciśnięto już wszystko co się dało, a utrzymywanie kopalń jest kosztowne. Inwestują jeszcze w nowe bloki, ale zastępują one starsze, wyłączane jednostki.

100mph

@matips I tak i nie. Chiny prowadza rozsadna transformacje. Nie szukaja mozgu w dupie ekologow i nie wykluczaja zadnych rozwiazan. Optymalizuja kosztowo lokalizacje elektrowni. Chiny dzialaja rozsadnie i madrze.

Wciaz otwieraja elektrownie weglowe w miejscach, gdzie mozliwe jest odkrywkowe jego wydobywanie. Rownolegle buduja elektownie atomowe, fotowoltaiczne i wiatrowe. Banki energii? Oczywiscie, czemu nie ale tylko tam, gdzie ma to sens i po najnizszych kosztach. Zamiast bankow bateryjnych buduja zbiorniki na sprezone powietrze.

Ich forma transformacji jest jedyna sluszna. My sie zarzniemy, a oni rozwina. Jestesmy frajerami.

zweipack

@100mph Szkoda ze Rafał nie wygrał. On postawiłby sie temu szaleństwu.

Zaloguj się aby komentować