Różnice miedzy klasycznymi nazistami i neonazistami wyjaśniłbym na przykładzie uniwersum Harrego Pottera. Mieliśmy tam postać Grindelwalda. Był to nie tylko potężny czarodziej z którym jedynie Dumbledore mógł rywalizować, ale i charyzmatyczny mówca który umiał porywać masy. Wierzył w supremacje nacji czarodziejów i uważał, że powinni oni przejąć władzę nad światem z nim samym na czele. Wywołał w ten sposób wojnę domową w świecie czarodziejów, która objęła całą Europę i został pokonany dopiero w 1945 roku. Można powiedzieć, że był to swego rodzaju Hitler świata czarodziejów. Liczba nawiązań w tej kwestii jest raczej oczywista.
W opozycji do niego mamy Voldemorta, który nie przemawia do mas, a przewodzi jedynie pewną grupką fanatyków wyznających idee czystej krwi, którą wygłasza. O ile Grindelwald starał się sprawiać wrażenie czarującego i zrównoważonego tak Voldemort korzystał głównie z terroru by zastraszać społeczeństwo. Korzystał z mocno edgy otoczki, wykazywał skrajną niekompetencje (przegrywał z bandą nastolatków) i otaczał się niezbyt zrównoważonymi psychicznie osobnikami pokroju Bellatriks. Tak też postrzegam współczesnych fanów akwarelisty. Jako gniewnych, psychicznie upośledzonych, umysłowo ograniczonych, edgy nastolatków, którym marzy się odrodzenie 3 Rzeszy co się nigdy raczej nie stanie. Przez to natomiast, że pozostają politycznym marginesem pozostaje im jedynie stosować przemoc do narzucania innym swojej racji.
#revoltagainstmodernworld #polityka #bekazprawakow #neuropa #4konserwy

