Rosyjska inwazja na Ukrainę zwiększyła napięcia, które narastały od kilka lat pomiędzy krajem rządzonym przez Władimira Putina a Zachodem. Pojawiają się liczne głosy o potencjalnym ataku na inne kraje. Eksperci uważają, że jednym z najbardziej zagrożonych obszarów są państwa bałtyckie, które mogą zostać odcięte od lądowej pomocy przez szybkie działania w przesmyku suwalskim, które połączą Obwój Królewiecki z Rosją przez Białoruś.


NATO, czyli Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego zrzesza 32 państwa Ameryki Północnej i Europy (wyjątkiem jest Turcja, która w większości położona jest w Azji), których celem jest zwiększenie bezpieczeństwa militarnego.


Choć w ogólnym zarysie mówi się o ogólnych zagrożeniach, to chyba dla nikogo nie zostaje tajemnicą, że obecnie głównym „podejrzanym” jest Rosja. Władimir Putin, który rządzi krajem, widocznie nie może się pogodzić z rozpadem potęgi, jaką było ZSRR i chce zachować wpływy w pozostałych dawnych republikach radzieckich. Białoruś jest jednym z największych sprzymierzeńców Rosji. W przypadku Ukrainy Putin za wszelką cenę chce odzyskać kontrolę nad wschodnią częścią kraju, która ma być lądowym połączeniem z Krymem, zaś zachodnia co najwyżej może stać się obszarem neutralnym. Ale są trzy państwa, które mocniej się wyłamały.


Chodzi oczywiście o Litwę, Łotwę i Estonię, trzy byłe republiki radzieckie, które po rozpadzie ZSRR zwróciły się w kierunku Zachodu i ostatecznie przystąpiły do NATO. Ten krok geopolitycznie niejako odciął rosyjską eksklawę - Obwód Kaliningradzki. Mamy więc niezwykle wąski, zaledwie 104-kilometrowy odcinek, który łączy Europejski, stosunkowo zwarty obszar NATO z krajami bałtyckimi, zwany przesmykiem suwalskim. Uważany jest za jeden z ze strategicznych punktów na mapie.


Według Amerykanów przesmyk suwalski jest jednym z punktów zapalnych w Europie. Scenariusze potencjalnego konfliktu na linii Rosja-NATO wskazują to miejsce, jako jeden z pierwszych celów, który umożliwi utworzenie lądowego połączenia z Obwodem Królewieckim, a jednocześnie odetnie Litwę, Łotwę i Estonią od lądowej pomocy innych państw członkowskich. Jedyne połączenie będzie wówczas możliwe przez Morze Bałtyckie.


Często przytacza się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad 2017. Według oficjalnych informacji wzięło w nich udział do 13 tys. żołnierzy (ponad 10 tys. Białoruskich, pozostali to Rosjanie), nieoficjalnie mówi się o nawet 100 tys., którzy kryci scenariuszem ataku fikcyjnego państwa mieli de facto ćwiczyć z myślą o potencjalnym ataku na NATO, w tym przesmyk suwalski.


Przeglądając wikipedię, można znaleźć cel ćwiczeń Zapad 2017:

Szkolenie praktyczne w zakresie zagadnień zabezpieczenia technicznego obiektów na wyznaczonych odcinkach dróg wojskowych, ewakuacji, naprawy i odbudowy niesprawnego sprzętu i uzbrojenia, rozwijania magistrali polowej, a także rejonów masowego tankowania sprzętu.


https://geekweek.interia.pl/bezpieczenstwo/news-przesmyk-suwalski-najslabszy-punkt-nato-tu-moze-uderzyc-rosj,nId,21320595


#polska #geografia #bezpieczenstwo

Komentarze (4)

jimmy_gonzale

Lądowe połączenie z Królewcem jest drogami E28 i E77 przez Litwę.

damw

@jimmy_gonzale no patrz, a mimo wszystko ruskie i tak chcieli mieć jednak połączenie przez PL:


Historia. Zainteresowanie znaczeniem przesmyku suwalskiego (określanego do 2015 r. jako korytarz suwalski) ma swoje początki już na przełomie 1992/1993 r., kiedy to Rosja, chcąc się uniezależnić od tranzytu przez Litwę, zwróciła się do strony polskiej z propozycją utworzenia specjalnego korytarza transportowego, łączącego obwód królewiecki z Białorusią z wykorzystaniem istniejącej drogi Grodno–Augustów–Suwałki–Gołdap–Gusiew. Rosja proponowała ulepszenie sieci drogowej, wprowadzenie uproszczonego tranzytu bez kontroli, budowę gazociągu, rurociągu, linii energetycznej oraz szerokotorowej linii kolejowej


https://ies.lublin.pl/komentarze/przesmyk-suwalski-potencjal-zagrozen-i-napiecia/

jimmy_gonzale

@damw ale to co innego, to niezrealizowane plany. Natomiast faktycznie, gdy uSA(specjalnie z małej) nas oleją to ruskie wszelkimi sposobami mogą zarządać takiej trasy "eksterytorialnej". Sytuacja na świecie jest tak dynamiczalna i zaskakująca, że wcale by mnie to nie zdziwiło. Inna sprawa że te trasy mają znaczenie dla pojazdów kołowych i handlu, mniej dla czołgów i w ogóle nie ma znaczenia dla zielonych ludzików czy piechoty.

Zaloguj się aby komentować