
Przemysław Kozłowski przez wiele tygodni szukał kontaktu ze sztabem Igi Świątek. Chciał ofiarować tenisistce swoją pracę: rakietę tenisową zbudowaną specjalnie dla niej z ponad 7 tys. zapałek. Stworzenie tego niezwykłego prezentu zajęło mu 720 godzin. Dotarcie do Igi i powiadomienie jej o swoim dziele nie było jednak łatwe. Niepełnosprawnemu artyście pomógł wojewoda kujawsko-pomorski, który skontaktował się z Polskim Związkiem Tenisowym. 41-latek przekazał rakietę z zapałek zrobioną dla Igi Świątek Darii Sulgostowskiej, menadżerce tenisistki. Trafi ona do rodzinnego domu Igi. Pojawiła się również obietnica osobistego spotkania z mistrzynią.
#sport #tenis #ciekawostki #bydgoszcz
#niepelnosprawni