Przyjmując, że ten kebab, który zjadłem miał około 1000 kcal (300g kurczaka, warzywa i bułka plus sos mieszany - całkiem prawdopodobne); to pomimo dnia w podróży nie jest źle
Po to robię ten deficyt, aby się takimi dniami nie zadręczać, gdy jestem lekko ponad.
-
Zjedzone: 3 100
-
Spalone: 2 600
-
Kroki: 12 000
-
Książka: jedną skończyłem, a drugą prawie.
Za mało wody wypiłem, więc wszedł liter we Warsie (pierwszy raz tam byłem, spoko).
Przez ten lot opóźniony musiałem wymienić bilet i jestem godzinę później w domu.
W Polsce, pomimo wyższych temperatur, pizga gorzej niż w Norwegii. Dramat.
W ogóle to polecam kebab u takiego "Greka" podejrzanego przy dworcu we Gdańsku Wrzeszczu- drugi raz tam jem i jest naprawdę dobry, no ale 34 zł trzeba położyć- jednak to pełnowymiarowy obiad tylko w bułce.
No i dla fanów moich śniadań: drugie śniadanie 500g serka wiejskiego i 65 g dżemu.
#galaretkanomore
#chlopskadyscyplina
#dobrenawyki


