Przez dziesięciolecia system wmawiał nam, że jajka są niebezpieczne, że podnoszą cholesterol i zatykają tętnice. A tymczasem nauka mówi coś zupełnie odwrotnego.

Nick Norwitz, naukowiec z Harvardu, postanowił sprawdzić to na sobie. Przez 30 dni jadł 24 jajka dziennie, czyli 720 jaj w miesiąc. Zamiast katastrofy zdrowotnej, wydarzyło się coś zupełnie nieoczekiwanego. Po miesiącu jego poziom LDL, czyli tzw. „złego cholesterolu”, spadł o prawie 20%, a HDL, czyli „dobry cholesterol”, wzrosł. Wątroba i nerki – bez zmian, wszystko w normie.


To nie pojedynczy przypadek. Badania naukowe od lat pokazują, że cholesterol z pożywienia nie ma istotnego wpływu na poziom cholesterolu we krwi. Organizm reguluje go sam. Gdy zjadasz więcej cholesterolu z jaj, wątroba po prostu produkuje go mniej. To precyzyjny mechanizm homeostazy, którego żaden suplement ani „fit produkt” nie zastąpi.

Jajko to jedno z najbardziej komplet­nych biologicznie źródeł składników odżywczych. Zawiera wszystkie aminokwasy, jakich potrzebuje człowiek, tłuszcze nasycone niezbędne do produkcji hormonów, witaminy A, D, E, K2, cholinę wspierającą mózg i układ nerwowy, oraz minerały: selen, cynk, żelazo. A to wszystko zamknięte w naturalnym opakowaniu, bez etykiety z listą E-dodatków.


Demonizacja jajek była jednym z największych błędów żywieniowych XX wieku. Oparta na słabych badaniach epidemiologicznych i strachu przed tłuszczem, doprowadziła do tego, że miliony ludzi zaczęły unikać najzdrowszego produktu, jaki stworzyła natura, zamieniając go na płatki, margaryny i produkty „light”.

Dziś wiemy więcej. Wiemy, że nie tłuszcz, a nadmiar węglowodanów i przewlekle podwyższona insulina prowadzą do miażdżycy i chorób serca. Wiemy też, że jajka nie tylko nie są zagrożeniem, ale mogą poprawiać profil lipidowy i wspierać zdrowie metaboliczne.

Więc nie, nie boimy się jajek.

Zjemy je z pełnym przekonaniem, że to prawdziwe, gęste odżywczo jedzenie. Takie, jakiego nasz organizm potrzebuje, a nie takie, jakie próbuje sprzedać system.


FB: Bracia Rodzeń


Więcej: https://dietly.pl/blog/jajka-a-cholesterol-obalamy-mity-i-przedstawiamy-fakty


#zdrowie #jedzenie #zywnosc #dieta #jajka #jedzzhejto

Komentarze (5)

dradrian_zwierachs

Lobby margarynowe wymyśliło tą hucpę;)

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

Nick Norwitz, naukowiec z Harvardu, postanowił sprawdzić to na sobie. Przez 30 dni jadł 24 jajka dziennie, czyli 720 jaj w miesiąc. Zamiast katastrofy zdrowotnej, wydarzyło się coś zupełnie nieoczekiwanego. Po miesiącu jego poziom LDL, czyli tzw. „złego cholesterolu”, spadł o prawie 20%, a HDL, czyli „dobry cholesterol”, wzrosł. Wątroba i nerki – bez zmian, wszystko w normie.


@4pietrowydrapaczchmur sam jestem jajojadem, ale zlituj się XD powoływanie się na takie dowody anegdotyczne to nic innego jak pisanie "mojej ciotce na działce zamontowali antenę 5G, potem dostała raka i umarła".

Nie zrozum mnie źle, nie piję do samego tematu. Po prostu uważam takie przykłady za idiotyczne. Prawdopodobnie są badania mówiące o tym, więc nie widzę powodu, aby powoływać się na typa wpierdalającego przez miesiąc idiotyczne ilości jajek w randomowych warunkach, bo tutaj mogło się stać wszystko, z porwaniem przez UFO włącznie.

4pietrowydrapaczchmur

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta Jeśli gość przebadał sie przed badaniem i po to juz jest jakiś punkt odniesienia.

Wiem że to nei jest wielka, reprezentacyjna grupa ale najlepsza grupa bo najmniej zmienna.

Te wszystkie badania zdrowotne na grupie X osób nie uwzględniają często tego jak te osoby się prowadziły poza przyjmowaniem badanej substancji, bardzo wielu zmiennych które tu nie występują.

Więc gośc jadł wręcz ogromne ilości jajek i wg "znawców" powinien mieć podwyższony choresterol a nie miał. Miał obniżony.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@4pietrowydrapaczchmur to nie jest punkt odniesienia, bo udajemy, że nie istnieją kwestie indywidualne. Nie da się wyciągnąć sensownych wniosków na takiej próbie, w ten sposób nie prowadzi się badań. Tak jak mówiłem, w życiu tego człowieka mogło się zdarzyć wtedy cokolwiek. Mógł zachorować, może mieć jakąś rzadką mutację wpływającą na przebieg "eksperymentu", mogło porwać go UFO i wyzerować mu poziom LDL. Serio. Tak się nie prowadzi badań.


Te wszystkie badania zdrowotne na grupie X osób nie uwzględniają często tego jak te osoby się prowadziły poza przyjmowaniem badanej substancji, bardzo wielu zmiennych które tu nie występują.

oczywiście, że bierze się to pod uwagę XD skąd pomysł, że nie? w dużych, poważnych badaniach ZAWSZE naukowcy starają się ograniczyć wpływ zmiennych zakłócających. Po to stosuje się analizy statystyczne i opisuje ograniczenia w badaniach. Jasne, że jest to trudne. Jasne, że nie wszystko da się wykluczyć, ale Twoje stwierdzenie wynika z niewiedzy lub złej wiary i jest zwyczajnie krzywdzące wobec nauki.

inty

Słyszałem kiedyś, że jakby się miało do wyboru jedną rzecz do jedzenia na bezludnej wyspie to właśnie jajo bo zawiera wszystkie niezbędne składniki.

Zaloguj się aby komentować