Przeraza mnie ilu ludzi teraz jest alkoholikami.
Kurde, dopiero po latach od śmierci ojca zdałem sobie sprawę, że był alkoholikiem. Chlanie regularnie z kolegami w garażu, awantury w domu, prośby mojej mamy do kolegów ojca aby nie pili z nim bo ojciec machore serce itp. Przemocy nie było w domu jako takiej, ale przemoc psychiczna już tak, narzekanie na mojego brata etc. Awantury o byle rzeczy.
Są ludzie którzy po pijaku są radośni lub idą spać, a są tacy co agresora dostają i robią awantury...
Później z górki... brat, kuzyn, wujek, koleżanka z liceum, kolejna moja dobra znajoma. Co się kurde dzieje. Czy moje otoczenie jakieś dziwne, czy ludzie częściej czy mniej sięgają po alkohol?
#alkoholizm #alkohol