Przejeżdżałem dzisiaj przez jakąś wioskę, snując się za innym samochodem, oczywiście przepisową prędkością. Gdzieś za mną do ruchu włączył się typ, chyba porsche z lat 70/80, ale został mocno z tyłu. że straciłem go z oczu (a specjalnie patrzyłem w lusterko, bo ciekawe auto). Wyjechaliśmy z terenu zabudowanego, ale było jeszcze ograniczenie prędkości do 70km/h, bo jest tam stacja paliw. Dopiero za stacją paliw dochodzi drugi pas ruchu i odwołanie ograniczenia. Więc od razu przy znaku odwołania zerknąłem w środkowe lusterko, nic nie miałem za sobą, wiec przyspieszając, wrzuciłem kierunkowskaz i chciałem zacząć manewr wyprzedzania, już zacząłem zjeżdżać na lewy pas i jeszcze zerknąłem dla pewności w ostatnim momencie w lewe lusterko i patrzę, a tam to porsche zapierdala - nawet nie zobaczyłem go w lusterku, tylko praktycznie obok siebie XD. W ostatnim momencie odbiłem na swój pas, bo bym się w typa wjebał. Później jechałem obsrany ze strachu i rozkminiałem jakim cudem typ się znalazł w tym miejscu tak szybko i jedyne co mi przychodzi do głowy to:
-
nie zobaczyłem go w środkowym lusterku, bo jechał po pasie wyłączonym z ruchu, który dopiero po chwili zamieniał się w normalny pas (chyba najbardziej prawdopodobne),
-
typ tak bardzo zapierdalał, że dogonił mnie pomiędzy zerknięciem w środkowe lusterko, a zerknięciem w lewe lusterko, ale nie wiem ile musiałby tam jechać, bo droga była kompletnie prosta, typ jechał pewnie około ~180-200km/h (na ograniczeniu do 70km/h),
-
zwyczajnie go nie zauważyłem.
#samochody