Przeglądałem sobie wczoraj zdjęcia stare i znalazłem jedno fajne.
Jak pewnie wiecie nie jestem zbyt poważnym człowiekiem :)
No i jak się oświadczyłem swojej żonie to też nie mogło być zbyt poważnie...
Tzn same oświadczyny raczej normalne w kawiarni (miało być w tej samej w której się pierwszy raz spotkaliśmy ale kawiarnia ta nie przetrwała próby czasu i było w innej nieopodal). A po kawce, ciasteczku i oświadczynach zabrałem ją do muzeum cebularza i robiliśmy razem cebularze xD
Było bardzo fajnie, polecam.
A co do pierścionka to coś mi się powaliło i kupiłem za mały i żonie prawie palec odpadł :) ale na szczęście nie było problemu z poszerzeniem.
Ps: wtedy chyba ważyłem najwięcej 97kg.
#zareczyny #takasytuacja #mojezdjecie
