Program Dobrowolnych Odejść Poczty Polskiej. "Typowe zastraszenie"

"To nie jest dobrowolny program odejść. To przymuszenie i szantaż, a ludzie czują się zastraszeni" - tak pracownicy Poczty Polskiej komentują Program Dobrowolnych Odejść, który w państwowej spółce trwa od 2024 roku.


3 lutego rozpoczął się kolejny etap programu, więc Poczta składa wybranym pracownikom kolejne oferty.


Jak potwierdziła reporterowi RMF FM Jakubowi Rybskiemu Poczta Polska, osoby, które nie skorzystają z Programu Dobrowolnych Odejść, otrzymają wypowiedzenia umowy o pracę w ramach grupowego zwolnienia.


Łącznie program ma objąć ponad 8500 etatów w różnych grupach zawodowych.


Typowe zastraszenie. Macie to wziąć, a jak nie weźmiecie, to i tak was za chwilę nie będzie. Dużą krzywdę zrobiono dlatego, że bardzo dużo ludzi się źle poczuło, bo generalnie wytypowanie na PDO dla nich wiązało się z tym, że są nieprzydatni, nieudaczni. Załamali się - mówi Lidia Goss, wieloletnia pracowniczka Poczty Polskiej i przewodnicząca Związku Zawodowego "Solidarność".


Inni pracownicy z kolei przyznają, że nie wiedzą, na jakiej zasadzie zostali wytypowani. [...]


#wiadomoscipolska #pocztapolska #restrukturyzacja #zwolnienia #pracownicy #rmf24

Rmf24

Komentarze (1)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Mr.Mars "zastraszenie". Poczta już dawno temu powinna zostać zawinięta w dywan i wyjebana na śmietnik- ani to nie jest opłacalne, ani efektywne, ani nie potrafi się sama utrzymać bez rządowego cycka pompującego rokrocznie setki milionów i ustawiającego reguły gry tak, żeby mieli praktyczny monopol na niektóre typy przesyłek. A w środku co? Włazisz do takiego przybytku i się czujesz jak w jakimś skrzyżowaniu antykwariatu, lokalnego spożywczaka i dziupli paserskiej, bo w sumie więcej tam jest śmieci do kupienia, jak samej poczty. I wiecznie to samo pierdolenie- poczta musi być i musi być państwowa, bo inaczej to wszystko j⁎⁎⁎ie. Ostatnio jak wyszło, że urzędy będą praktycznie przymuszone do respektowania tego jak ktoś ma epuap i trzeba mu będzie wysyłać listy elektronicznie, to poczta już zaczęła szukać sposobu jak się w to wkręcić, no bo przecież "poczta" mimo że oni z całym tym systemem to mają tyle wspólnego co świnia z księzycem. Oni tam wszyscy kolektywnie przekonali samych siebie, że ten stołek pod ich d⁎⁎ą i kasa to jest jakaś oczywistość, która im się należy nawet jak nie będą wykonywać swojej pracy. Jedyne kogo mi tam jest autentycznie żal to tych listonoszy robiących "piesze" rejony, bo nieważne czy +30 czy -30 jedyne co mogą to załadować ten swój zajechany rower torbami i jechać w teren. Jeszcze tyle dobrze, jak to są tylko jakieś listy, a nie jak się upierdoli w niektórych rejonach, żeby im dawać do rozwożenia jakieś ulotki i inne gazetki reklamowe jako część ich dziennych obowiązków.


To nie jest żadne "zastraszenie" co się tam teraz dzieje. To jest po prostu coś, co powinno już być zrobione co najmniej 10 lat temu, kiedy był ostatni sensowny dzwonek na takie akcje.

Zaloguj się aby komentować