Pracuje w agencji e-commerce/IT/Marketing
Szef zatrudnil nowa osobe jak brakuje nam klientów, zamiast przeznaczyć budżet na leady, żeby zwiększyć liczbę klientów.
Zespół introwertyków, nawet ci marketingowi. Nikt nic nie raportuje, wszystko ogarniam dookoła, żeby się trzymało kupy. Jestem handlowcem/opiekunem, a mam tworzyć strategie marketingowe, plany, harmonogramy itd xD Bo to rzekomo zakres "opieki". A reszta sobie klepie. Klepie kampanie, klepie SEO, czasem nawet sam musze im strategie i pomysły dawać na co się warto pozycjonować i gdzie jest nisza. Nie rozumieją ani marketingu ani sprzedaży, ale rozumieją algorytmy google.
Teraz szef zatrudnił nową laskę, która też będzie od klepania i ja mam wszystko planować xD czyli zatrudniajac nową osobę dodał mi obowiązków. A na koniec się do mnie pruje, jak jest za niska sprzedaż, nie widząc że ogarniam mu włąściwie całą firmę, bo panicz nawet ma problem się podpisać na umowie, którą mu przyniosę i czasem klienci do mnie dzwonią gdzie jest skan umowy z naszym podpisem xD
Jakby ktoś zarzucał mi megalomanie i narcyzm, to rok temu trafiłem tam bo nie mialem innej opcji po powrocie do rodzinnego miata i firma była na granicy rentowności bo traciła klientów (ciekawe czemu xD) bo drugi opiekun się nie zna na produkcie i klienci nie wiedzieli za co płacą, ale też mi go żal, bo miał być od wszystkiego.
W sumie moim celem jest to, żeby zapierdalać na nich i przynosić więcej umów, ale więcej umów = więcej zobowiązań wśród klientów dla mnie, bo żaden specjalista nie raczy raportować wyników pracy, analizować wyników, omówić, podsumować, on tylko klepie.
Obecnie szukam czegoś innego, ale gadam z kumplem co ma swoją firmę tego typu (niestety odmówiłem mu jak zaproponował pracę i żałuję) i mówi mi, że jest mu ku⁎⁎⁎⁎ko mnie żal i że prędzej czy później się wypalę.
#pracbaza #praca #marketing #it