#pracbaza #korposwiat
W poprzednich wpisach było co nieco o pracy w projekcie koreańskim. Ja tam bardzo polubiłem Koreę, szczególnie tamtejsze jedzenie i pierdylion wersji kimchi. Dla mnie to nadal będzie Kraj Kisnącej Kapusty.
Czasami, chociaż rzadko, różnice kulturowe mogą zagrać na naszą korzyść. Korea bowiem to kraj w którym bardzo szanuje się klienta, ludzie mają problem z odmawianiem czy zaprzeczaniem w relacjach formalnych, do tego panuje trochę denerwujący patriarchat.
To była już moja kolejna wizyta w Korei Południowej i pamiętając, że jeden z kolegów poprzednio dostał pokój z widokiem na damską toaletę szkoły językowej oraz baterię klimatyzatorów postanowiłem zatroszczyć się o to żeby mnie to nie spotkało. Jedna ściana hotelu była bowiem przyklejona do ściany budynku usługowego.
Na recepcji zastałem nieśmiałą panią, poprosiłem o pokój z "nice view", co spotkało się z widocznym zakłopotaniem. Chodziło mi tylko o to, żeby za oknem nie huczał klimatyzator, bo zawsze miałem problemy ze spaniem.
Dostałem piętrowy pokój na ostatnim piętrze. Na zdjęciu będzie to górne prawe okno. Z ciszy i spokoju i tak były nici bo wyżej było piętro techniczne z pralnią.
Pokój początkowo mi się podobał, załączę nawet zdjęcie. Na antresoli było łóżko, a obok łóżka ściana wyłożona lustrem, lustro było też "w nogach". Ktoś mi potem powiedział, że parę lat wcześniej był to głównie "hotel miłości".
Pralnia z kolei była wściekle droga ale było jacuzzi. To sobie wymyśliłem, że będę prał w wannie.
Oczywiście przy drzwiach był slot na kartę-klucz, więc jak klucza w nim nie było, to prądu też nie. Ale ponieważ był tam zwykły kontaktron to wsuwałem tam jakąś kartę zniżkową, wrzucałem pranie do jacuzzi, trochę proszku, cyk i do roboty. No i zawsze wywieszałem wywieszkę "do not disturb", dosłownie po to, żeby mi nikt nie zdisturbował prania. Następnego dnia to samo, tylko program płukanie.
Zapytacie się: a to firma nie zwracała za pranie? Otóż nie. W ogóle niewiele zwracała dlatego na miejscu do roboty chodziłem piechotą, jadłem w zakładowej stołówce.

