Powiem szczerze, że żaden ze mnie inspirator, a bardziej pasowałaby wlepka - "Żebrak", to jednak czas na #suchar
Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... Zaraz, co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówi Ukrainiec.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.
- No a ty? - pyta Polaka.
- K⁎⁎wa, nie wiem. Z wesela wracam.
PS Jeśli chcecie być na bieżąco z żartami, to polecam dodać mój tag #zartyjanusza do ulubionych.
PPS Jeśli te dwie rzeczy nie są przeruchane, to ja nie mam pytań
PPPS A jeśli ktoś z was chciałby mnie wesprzeć, to zapraszam tutaj - https://zrzutka.pl/x7whbz
#heheszki