Porwałam się dziś na za duże wyzwania na treningu i... można się domyślać co się stało. Ale jak widać - żyję i mam się dobrze.
W każdym razie - MC wszedł na 77.5 kg, czyli 2.5 więcej niż ostatnio, ale też czułam, że więcej niż 4 powtórzenia to już stanowczo za dużo. Więc raczej nie będę ich zwiększać. Czy uda mi się dojść w tym miesiącu do 80 kg na 4 lub 6 powtórzeń? Może. Ale nie wiem czy warto.
Leg press - o 5 kg więcej niż ostatnio. Ugułem dokucza mi trochę moje "gorsze" kolano i mam wątpliwości czy np robienie przysiadów w takiej sytuacji to byłby dobry pomysł. Stąd też właśnie używam suwnicy.
Zakroki - tym razem robiłam je nie na maszynie Smitha, która daje pewną stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, ale z wolną sztangą. No i... nie udało mi się dokończyć 4 powtórzenia z 60 kg w pierwszej serii. Sztanga mnie przeważyła na jedną stronę i zaliczyłam glebę. Jeśli chodzi o reakcje innych obecnych na sali: no f*cks given. XD Mam wrażenie, że nie jestem najbardziej lubianą postacią na tej siłowni. XD
Z mniejszych ćwiczeń: + 5 kg w odwodzicielach, + 2.5 w przywodzicielach, 1.5 w odwodzeniu nogi do tyłu.
#silownia #trening
