Popadało, w parkach błoto i gnijące liście to i czas najwyższy pożegnać zapierdalacze 32 i wskoczyć w kaloszki - jak ja kurła nienawidzę tego momentu przejścia na balony, rower ledwo jedzie, człowiek dyszy jak parowóz, przewentyluje się chłodnym powietrzem i charcze później pół dnia...było warto.


#rower

c8e2735e-27f2-4503-b910-15e05dafd83d

Komentarze (6)

winiucho

@wonsz ja cały rom jeżdżę na 32, tyle że nie są łyse jak kolano.

wonsz

@winiucho no to powodzenia na łuku rozmokniętej parkowej ścieżki gdzie błoto przykryte gnijącymi liśćmi.

dzangyl

@wonsz spędzi rok albo dwa na MTB, nauczysz się jeździć i wtedy takie coś nie będzie ci straszne. Z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś nie jeździł nigdy na MTB, po lasach, korzeniach, kamieniach itp. to nie umie jeździć rowerem

winiucho

@wonsz tylko po utwardzonych jeżdżę więc tego tak nie odczuwam

winiucho

@dzangyl po lasach to za gowniarza jeździłem, teraz już mi się nie chce.

wonsz

@winiucho typ pisze o błocie i gnijących liściach - a napiszę mu że mi się dobrze lata cały rok po twardym XD


a tak bardziej serio to parkowe ścieżki teoretycznie też wychodzone...ale jak popada to już się zdażają niespodzianki. no nie zmieniam opon bo lubię zapierdalać z łyżkami do opon i nie mam co robić z pieniędzmi i miejscem w piwnicy a contact speedy może i wyglądają jak gołe ale jebane trzymają drogi jak żyd portfela

Zaloguj się aby komentować