Pomimo trwającej już kilka tygodni kampanii kłamstw, manipulacji i pomówień, w sondażach dalej idziemy w górę. I bardzo dobrze. Jeżeli ten rozkład głosów utrzyma się do jesieni, to PiS z PO nie tylko nie będą mogły stworzyć rządu. Nie będą nawet w stanie powołać Marszałka Sejmu. Będą musieli prosić nas o głosy. A wtedy im przypomnimy te wszystkie zniewagi, te ich absurdalne decyzje i ich fatalne rządy. To będzie koniec trwającego już 18 lat systemu PO-PiS. Będą musieli oficjalnie wejść ze sobą w koalicję, co będzie początkiem ich końca, bo jedyne co potrafią, to się wzajemnie atakować albo zaczną realizować nasz program.
Skończy się podnoszenie i komplikowanie podatków, skończy się rozdawnictwo, skończy się upartyjnianie spółek Skarbu Państwa, skończy się ciągłe polowanie przez to państwo na obywateli, pozbawianie nas kontroli nad naszym własnym życiem. To będzie przełom. Punkt zwrotny. Ale musimy dowieźć ten wynik do wyborów. To będzie bardzo trudne, ale to jest realne.
Czeka nas jeszcze sześć miesięcy bardzo ciężkiej pracy. Sześć miesięcy ciągłych ataków na nas, sześć miesięcy mierzenia się z ich kłamstwami, manipulacjami i pomówieniami. Będziemy potrzebowali waszej pomocy, sami nie damy rady. Ale warto podjąć ten wysiłek. Wyobraźcie sobie tylko ich wycie w wieczór wyborczy. Dla samej przyjemności słuchania tego, jak im się świat wali na głowę, warto spróbować.
Działamy! Po zwycięstwo!



