Polski kupujący to jednak debil. Przeglądam sobie ogłoszenia jakiś aut na Facebooku, bo jestem w kilku grupkach motoryzacyjnych. Wyświetlają się jakieś Paseratti z 2004 roku w okoliach 10-tysięcy złotych, czyli de facto w cenie I-phona 14 Pro Maxa. Tymczasem w komentarzach festiwal spierdolenia, bo 19-letnie auto ma widoczne ślady zużycia na kierownicy albo ryski na lakierze . A no i pewnie przebieg 220-tysięcy KM w dieslu nieoryginalny, licznik był cofany. Z kolei, gdy ktoś wpisze w ogłoszeniu przebieg 400-tysięcy KM, to łoo matko, jaki zjeżdżony, ja tego nie kupię
Kur.a, ludzie kupują 20-letnie auto w cenie markowego telefonu i chcieliby, żeby miało stan jak maksymalnie 5-letnie auto. A najlepiej to z salonu. Nie popieram praktyk stosowanych przez handlarzy. Natomiast w jednym zgodzę się z tymi cwaniakami. Polacy to w dużej mierze banda baranów, która myśli, że za 10-15 tysięcy będzie miała auto jak z salonu.
I tak jest we wszystkim. W salonie nieraz mam geniusza, który chciałby najnowszego I-phona w racie do 100 zł albo abonament z full GB Internetu za 40 xD A potem zdziwienie, że Niemcy, Francuzi, Amerykanie pchają do Europy Wschodniej towar najniższej jakości, dużo gorszy niż u siebie, żeby tylko był tani, bo to gwarantuje sukces sprzedaży w takim kraju jak np. Polska
#motoryzacja #bekazjanuszy #januszebiznesu #gownowpis
VonTrupka

Bo lubią być dymani w wydech

<br />

Cóż, każdy chce wierzyć że poderwana w klubie panna na pewno jest dziewicą

Afrobiker

@Lukato trasoloty w dieslu robią 200k przebiegu na etapie leasingu. 20-letni to ma już bańkę na liczniku ale wnętrze poszło na spa, kierę się wymieniło na nową albo obszyło i z licznikiem skręconym na 140 tys idzie na pniu bo Niemiec do kościoła nim tylko jeździł

Matkojebca_Jones

@Lukato Ja bym po prostu chciał nie być okłamywanym.

VonTrupka

@Matkojebca_Jones tak to chyba nawet u mormonów nie ma :<

Zaloguj się aby komentować