Połowa zdjęć dzieci trafia na strony pornograficzne. Alarmujące dane

Ponad połowa zdjęć dzieci publikowanych w sieci trafia na strony z pornografią dziecięcą. Zdjęcie bawiącego się dziecka może łatwo zostać przekształcone w treści pedofilskie za pomocą sztucznej inteligencji.


We wtorek Radio France Inter zwróciło uwagę na narastający problem pornografii dziecięcej. Nie sprecyzowano jednak, jaki obszar geograficzny obejmują dane mówiące o tym, że 50 proc. zdjęć wykorzystywanych jest do tworzenia treści o charakterze pornograficznym.


Laura Morin, dyrektorka francuskiej organizacji L'enfant bleu, walczącej z przemocą wobec dzieci, przestrzegła przed upublicznianiem wizerunków nieletnich podopiecznych przez ich opiekunów w sieciach społecznościowych. Jak zauważyła, zdjęcie bawiącego się dziecka może łatwo zostać przekształcone w treści pedofilskie dzięki wykorzystaniu narzędzi AI.


- Na przykład, zdjęcie dziecka bawiącego się na plaży, może zostać zmanipulowane przy użyciu sztucznej inteligencji (...) w taki sposób, że będzie ono pokazywać je w pozach seksualnych - tłumaczyła Morin na antenie France Inter. [...]


#wiadomosciswiat #francja #radio #zdjecia #dzieci #mediaspolecznosciowe #pornografia #pedofilia #polskieradio24

Polskie Radio 24

Komentarze (1)

zuchtomek

@Mr.Mars Ogólnie o prywatność dzieci należy dbać, ale straszyć czymś nieznanym też nie ma co..


Zaraz w prasie przestaniemy publikować zdjęcia z imprez, szkoły i przedszkola zamkną swoje strony - bo przecież z nich też można pobrać zdjęcia i przerobić na porno..


Zresztą to ani nie brzmi realnie, ani nawet nie można nic na ten temat znaleźć..


Jedyne co jakoś można powiązać to chyba australijskie śledztwo, które wspomina, że około 50% obrazów na jednej stronie pedofilskiej z 45 milionami zdjęć pochodziło z mediów społecznościowych i blogów rodzinnych - ale to dotyczyło jednej konkretnej strony, a nie ogólnej statystyki zdjęć wrzucanych w sociale..


"According to the head of Canada’s online child photography tip line, images are often reshared on pedophile websites, where photos of children doing “normal” things are categorized and shared amongst pedophiles. Safety officials in Australia are also concerned. One official, eSafety Commissioner Toby Dadd, told an Australian journalist that one of the pedophile image-sharing sites he visited had over forty-five million images.218 He found that “‘about half the material appeared to be sourced directly from social media’ and clearly labeled in folders as images from Facebook, or other social sites like Kik, with one folder called ‘Kik girls’. Another was labelled ‘My daughter’s Instagram friends.’"

Zaloguj się aby komentować