#polityka #media #dziennikarstwo
Właśnie zacząłem się angażować w lokalną sprawę. Budowa przez dewelopera na działce obok która zaburzy spokój okolicy kompletnie jak powstanie.
I powiem wam, to jest niepojęte jakie odchodzą numery. Ale co mnie bardziej rozwala, to media. Dopóki sam nie zacząłem grzebać nie wiedziałem, że pewne rzeczy widać czarno na białym i można połączyć kropki. Na przykład „przypadkowa” zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego która sprawia, że można 3x większy blok postawić (i nazwać go Osiedlem XD)
I w mediach cisza. Lokalna Wyborcza to takie gówno, że hej. Pi⁎⁎⁎⁎li o uchodźcach, Polakach faszystach, Polakach kierowcach niszczących miasto i o całej masie głupot ale żadnego tematu mogącego deweloperowi zaszkodzić nawet nie liźnie.
A ja nie mam siły przebicia i nie chce zostawiać swoich danych ale na przykład ciekawi mnie nazwisko urzędnika który nagle stwierdza, że szkód górniczych nie ma wcale (a przez lata były) i cyk budowa rusza. Itp itd
Wszyscy mieszkańcom kit wciskają i wszyscy coś z tego mają.
Da się to pokonać. Z silnymi mediami. Na pewno nie z Wyborczą.
A patrząc szerzej krajowo - PiS ma się wybornie i będzie miał jeszcze lepiej. Bo patrząc na to co się dzieje na opozycji i na te pakty samorządowe i lokalne kliki to ludzie serio nie mają na kogo głosować. I PiS to dobrze wie.