Komentarze (3)

blimsien_yankovic

Ogólnie w narodzie jest spierdolenie umysłowe w tej dziedzinie aby zarżnąć dobrą zabawę i zrobić z wydarzenia pokaz lansu i snobizmu. Na studniówkę idzie się aby się dobrze bawić, napić i potańczyć. Przynajmniej ja miałem taką studniówkę. Obecnie robi się z tego bal z kamerzystą, fotografem. Trzeba kupić najlepszą i najdroższą kreację którą koniecznie trzeba się pochwalić na fejsbuczku.

ucieklemZwypoku20

Obecnie robi się z tego bal z kamerzystą, fotografem.


@blimsien_yankovic: studniówkę miałem jakieś dwadzieścia lat temu. Wtedy też był to bal z kamerzystą i fotografem. Zawsze przyjdzie jakiś pan maruda i mu nie pasuje.

ElGecko

Nigdy nie zrozumiem tego szału na wydawanie kupy kasy na komunię, studniówkę czy ślub. Zwykle w okresach około studniówkowych czy komunijnych dostaję z banku reklamy pożyczki na tego typu imprezy (ostatnio już nawet na Dzień Babci, Dziadka i Walentynki xD).


Gdy myślę o swojej studniówce, przypominają mi się dziewczyny z klasy, które tego dnia, umalowane przez kosmetyczkę, nie przypominały w ogóle siebie. Przypomina mi się, jak po "odtańczeniu" poloneza, musiały przebierać się w wygodniejsze sukienki i buty, które i tak uniemożliwiały im taniec, więc resztę studniówki przesiedziały.

Przypomina mi się kolega z "afro", któremu na tę okazję wyprostowano włosy, "żeby wstydu na zdjęciach nie było".

Przypomina mi się, jak niektórzy szukali na siłę partnera na studniówkę ("bo jak to tak pójść samemu?") i ostatecznie szli na nią z nieznajomym, który później porzucał ich w trakcie imprezy.


Jak ktoś chce, niech taki robi. Nie mam z tym problemu. Nas niestety zmuszano do zrzutki na kamerzystę, fotografa i tym podobne atrakcje, a na filmie ostatecznie pojawiała się i tak głównie wybrana garstka osób.

Zaloguj się aby komentować