Polacy to naród z kolektywnym rozdwojeniem jaźni. Raz toczą pianę z ust na widok murzynów na ulicach i toczą klawiaturową antyimigracyjną wojnę, a drugiego dnia gotów są wznieść posąg afrykańskiemu kebabiarzowi co nauczył się pięciu słów na krzyż i otworzył budę z paszą co rzecz jasna podchwyciły media należące do państwowych konglomeratów. Jednego dnia chcą zamykać granice, a drugiego dnia chcą wpuszczać kobietki, aby następnego mówić, żę jak "pracują" i się "asymilują" to mogą zostać. Potem marnują czas na bezcelowe wojenki polityczne, gdy w rzeczywistości zarówno PO jak i PiS są za dalszym napływem imigrantów, legalnych lub i nie, różnica jest arbitralna, albowiem zachodnioeuropejskie problemy z imigrancką przestępczością rozpoczęły się od LEGALNYCH imigrantów i ich potomków. Idziemy dokładnie tą samą ścieżką od 2018 co najmniej. To czy staniemy się trzecim światem legalnie czy nie to kwestia ambiwalentna, albowiem liczy się rezultat końcowy, który w obu wypadkach będzie jednakowy.
#4konserwy #imigranci #podmianaludności #uchodzcy #revoltagainstmodernworld #polityka
