Podsumujmy:
-
Dudu odsyła do TK ustawę budżetową oraz okołobudżetową, które sam podpisał. Czyli teoretycznie podpisał ustawy w stosunku do których nie ma pewności czy są zgodne z Konstytucją, a potem umył ręce i w razie czego zrzuci wszystko na Przyłębską
-
Krytykuje jakiekolwiek wzmianki o przedterminowych wyborach parlamentarnych, bo te się odbyły i wynik jest znany, on je akceptuje i szkodą dla państwa byłyby kolejne wybory
-
Jednocześnie robi wszystko, żeby maksymalnie utrudnić pracę nowego rządu i wywołać chaos oraz podgrzewać atmosferę między i tak skłóconymi Polakami
Mam nadzieję, że te 51 % Polaków, którzy w 2020 roku oddali głos na pana prezydenta są z siebie dumni. W 2015 roku głosowanie na Dudę nie było niczym złym. Wedy prawie wszyscy mieli już dość długich rządów PO-PSL, którym w drugiej kadencji z lekka odbiło z pychy oraz zarozumiałości. Tak więc trzeba było przewietrzyć i pokazać PO, że nie tędy droga. Natomiast w 2020 roku, po 5 latach rządów PiS już każdy normalny zdawał sobie sprawę z czym wiąże się druga kadencja Dudy. On nawet nie udaje, że ma na cokolwiek pomysł i własne zdanie. On po prostu chce siać ferment, żeby wokół tego mobilizować swoich wyborców.
BTW, z pozytywów to fakt, że podpisy są złożone i nauczyciele wreszcie dostaną podwyżki. W sumie to podpisy i tak są złożone, więc wyrok upolitycznionego trybunału. którego nie uznaje żadna poważna instytucja europejska nic nie zmienia. Jedynie kolejny raz pokazuje kto piastuje urząd głowy państwa.
#bekazpisu #jebacpis #polityka