Podroz rosyjskiego reportera po Europie - cz 2. Chyba sie spodobalo. W poprzednim odcinku (https://www.hejto.pl/wpis/podroz-rosyjskiego-reportera-po-europie-cz-1-wrzucajac-dzisiejsza-porcje-propaga) nasz "bohater" dotarl na Litwe gdzie go zle traktowali pogranicznicy (poza ksztaltna funkcjonariuszka) a miasto to zapuszczone i opuszczone domy.
Podróż do Europy z rosyjskim paszportem: od nieuzasadnionej rusofobii do uśmiechniętych uchodźców z Ukrainy
Korespondent Komsomolskiej Prawdy udał się do Europy, aby odwiedzić grób swojego dziadka, który zginął w Polsce podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej [Część 2].
Zaskakująco, najpiękniejszym budynkiem w każdym mieście, gdziekolwiek byłem, był.... dworzec kolejowy. Mariampolskie nie jest wyjątkiem.
Korespondent "Komsomolskiej Prawdy" udał się do Europy, aby odwiedzić grób swojego dziadka, który zginął w Polsce podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na Litwie spotkał bałtyckiego policjanta, ukraińskich uchodźców do Polski i ich przewodnika, który założył lukratywny, ale nielegalny biznes.
W części pierwszej dotarłem do obwodu kaliningradzkiego, przekroczyłem granicę i znalazłem się w litewskim mieście Kibartai, gdzie urodził się Lewitan, gościł Lenin i pochowano Turgieniewa. Stamtąd udałem się w dalszą podróż po Europie.
MARIAMPOL - MIASTO KONTRASTÓW
Pośrednim przystankiem na trasie jest bardzo małe miasteczko Vilkaviskis. Kiedyś przejeżdżał przez nie Napoleon, na początku Wielkiej Wojny Ojczyźnianej stała tu kwatera główna wojsk niemieckich, a w 1944 roku ci sami faszyści, ale już wycofujący się, zrównali tu wszystko z ziemią.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są ceny benzyny: 95 - prawie 166 rubli, olej napędowy - poniżej 160, gaz - 63! A zostały one ostatnio obniżone. A zarobki tutaj są skromne.
W samym Mariampolu (pół godziny autobusem) mieszka około 35 000 osób. Uważa się, że to duże miasto. Nie jest nawet duże, to centrum kulturalne całego kraju.
Litwini, Rosjanie, Ukraińcy, Polacy i Cyganie koegzystują tu pokojowo. I bez względu na to, jak Litwini w ogóle traktują przeszłość, ale Mariampolczycy nie zapominają o Rosjanach. Kiedy zwracają się do nich po rosyjsku, odpowiadają w tym samym języku. Nie boją się nas tutaj, nie besztają. Chociaż...
TO JEST MOJE MIASTO!".
W Mariampolu stoi jeden z największych pomników żołnierzy radzieckich - pochowanych jest tu prawie 1900 żołnierzy. Centralny pomnik - na cokole znajdował się klęczący żołnierz ze sztandarem. Ale został zburzony rok temu. Niektóre groby są obryzgane czerwoną farbą, nikt tego nie zmyje. Wyciągnąłem telefon... gdy zbliżał się patrol policji:
- Laba diena!
- Halo, - odpowiedziałem, policjanci też przeszli na rosyjski.
Zapytali, kim jestem, sprawdzili mój paszport i zabrali mnie na komisariat. W biurze czekał na mnie funkcjonariusz. Nie był już taki uprzejmy:
- W jakim celu przyjechałeś do naszego miasta?
Rozmowa szybko przerodziła się w przesłuchanie: sprawdzano moje rzeczy, kieszenie, macano wszystkie linie mojej kurtki, zabrano mi telefon i zażądano jego odblokowania.
Kiedy zapytałem dlaczego, dowódca skrzywił się i zagroził, że "zatrzyma mnie za odmowę posłuszeństwa litewskim władzom".
- Co robiłeś na cmentarzu i dlaczego robiłeś zdjęcia?
Mówiłem ci... Jechałem do Polski, aby odwiedzić grób mojego dziadka i poszedłem pod pomnik, aby złożyć wyrazy szacunku.
- To jest moje miasto - oficer nagle rozpostarł klatkę piersiową i zmienił się w szeryfa z filmu akcji. - Jesteś tu gościem i powinieneś się odpowiednio zachowywać. Natychmiast usuń zdjęcia z cmentarza, albo zajmą się tobą odpowiednie władze.
Musiałem być posłuszny.
- Masz trzydzieści pięć minut do odjazdu - powiedział oficer, z satysfakcją spoglądając na zegarek. - I nie chciałbym cię więcej widzieć w moim mieście.
- Chętnie spotkam się z tobą w moim i poczęstuję kawą" - powiedziałem mu zniechęcająco.
- Miłej podróży - wysyczał.
ROZMOWA W POCIĄGU
Na granicy polsko-litewskiej, na stacji o wymownej nazwie Moskava, przesiadam się do polskiego pociągu. W wagonie panuje hałas, mieszają się języki. Na sąsiednich siedzeniach siedzi dwóch Ukraińców w wieku poborowym. Obok mnie siedzi kobieta:
- Przygotuj się na to, że w Polsce mogą cię zapytać, dlaczego jesteś w wieku poborowym i jedziesz do Polski - mówi. - Jeśli dzwonisz z ukraińskich numerów, służba bezpieczeństwa cię namierzy....
"PRZETRANSPORTUJĄ CIĘ DO POLSKI. INEXPENSIVE."
Siadam z całą trójką. Mężczyźni to Michaił i Siergiej. Z Połtawy:
- "Golą wszystkich, nawet niepełnosprawnych. Dali nam numer telefonu Mariny" - mówi Michaił, wskazując na kobietę. - Powiedzieli, że może przewieźć ich do Polski z Litwy.
Chłopcy dotarli na Litwę z Białorusi w zaplombowanej ciężarówce.
- Nie widać cmentarza z powodu flag" - mówi Misza. - A "patriotyczni" szefowie z Polski prowadzą kampanię na rzecz Ukrainy, a ich dzieci siedzą w Londynie i Warszawie.
- W Połtawie miałem wszystko: firmę, dom i mieszkania", wzdycha jego towarzysz. - Ale wolność jest dla mnie ważniejsza. Dom zostawiłem córce, mieszkanie sprzedałem. Znajdę pracę i pomyślę, jak zabrać dzieci. Muszą uciekać - syn dostał powołanie do wojska, a ma dopiero 17 lat.
Marina też jest Ukrainką. Przyjechała do Warszawy z pierwszą falą uchodźców.
- Polacy płacą za moje mieszkanie w Warszawie - mówi. - Ale poszłam do mniejszego i wynajmuję je uchodźcom. Przerzucam nielegalnych imigrantów.
Okazuje się, że w Polsce jest cała siatka takich "przewodników". Spotykają się z uciekinierami, wożą ich po kraju, dają im fałszywe polskie karty SIM (tutaj nie można kupić numeru bez rejestracji i dokumentów), pozwolenia (znowu fałszywe) i tymczasowe mieszkania. Około 700 osób zostało już zatrzymanych za ten lukratywny biznes.
KONDUKTORKA O IMIENIU INGA
Dziewczyna mówi wyraźnie po rosyjsku, uśmiecha się otwarcie i dowiedziawszy się, że jestem z Rosji, wyznaje: "A ja byłam w Rosji. Dobrzy ludzie, nie wrogowie. A to, co się teraz dzieje, jest złe. Ameryka nie dba o nikogo: Rosjan, Ukraińców, Litwinów... Miłej podróży".
Jeszcze kilka minut i pociąg do Warszawy ze stacji Moskwa zabrał mnie dalej.
W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ) i pokazywac ich sposob dzialania.
#wojna #rosja #ukraina






