Po przejrzeniu różnych teorii w sieci dorzucam swoje trzy grosze: dlaczego Ciri w Wiedźminie 4 przejdzie Próbę Traw i jak w to wszystko wplata się Geralt.
CDPR potwierdziło mutację Ciri, a jednocześnie zapowiada, że wszystkie trzy zakończenia z Wiedźmina 3 zostaną "uszanowane" – żadne nie wylatuje z kanonu.
Co już przewija się w dyskusjach
- Starsza Krew Ciri działa jak antidotum i pozwala jej przeżyć rytuał.
- Mutacja ma ograniczyć jej teleporty, żeby nie była zbyt OP w rozgrywce.
- Lambert i Keira Metz zakładają Szkołę Rysia i odtwarzają eliksiry z notatek Salamandry.
Moja interpretacja z udziałem Geralta
- Pęknięcia między światami wracają, a każde "skokanie" Ciri zatruwa ją magiczną toksyną. Mutacja to terapia ratunkowa – stabilizuje Starszą Krew i przedłuża życie.
- Geralt odnajduje resztki Salamandry, zdobywa brakujące składniki i przekonuje Lamberta, że warto ryzykować, bo inaczej Ciri spłonie od środka.
- Avallac'h dorzuca elfią wiedzę o genach Lary Dorren, dzięki czemu powstaje zmodyfikowana, bezpieczniejsza Próba Traw.
- Mutacja:
- uzasadnia nowe mechaniki (eliksiry, mutacje, znaki),
- balansuje moce Ciri,
- łączy wszystkie zakończenia – w "cesarskim" wariancie Ciri porzuca tron, bo bez mutacji umrze; w "wiedźmińskim" robi to z wyboru; w "tragicznym" jej "śmierć" okazuje się zatruciem, z którego wyciąga ją duet Geralt + alchemicy ze Szkoły Rysia.
Podsumowując
- logiczna konsekwencja problemów ze Starszą Krwią,
- szansa na ratunek i rozwój postaci,
- spójne połączenie wszystkich zakończeń bez zmieniania kanonu wstecz,
- Geralt wraca w roli mentora i łowcy składników, a nie dekoracji.
Co myślicie – ma to ręce i nogi, czy dalej pachnie herezją?
#wiedzmin #wiedzmin4 #gry #cdprojektred