Po obejrzeniu I sezonu Silosu zabrałem się też za książkę (wiadomix, nie będę czekał na 2 sezon, żeby się dowiedzieć co tam się odwaliło).
Jeśli ktoś nie miał styczności, to najpierw serial, potem ewentualnie książka!
W książce właściwie główna tajemnica została wyjaśniona na pierwszych stronach. Potem dłuuugie strony zajmuje opis wyprawy na dół w celu nominacji nowej szeryf (szeryfki?). Pierwszy sezon kończy się w 44% pierwszej książki (a są trzy).
Moim zdaniem serial jest znacznie ciekawszy, jest więcej treści i dużo bardziej "orwelowy" klimat. Książka jest raczej opowiadaniem o życiu miłych i życzliwych ludzi, którzy sobie jakoś radzą w tych warunkach.
W tych 44% książki właściwie nie ma Simsa, sądu, wielu istotnych wydarzeń z przeszłości, ukrytego podziemia itd. Jedyne co książka lepiej i logiczniej tłumaczy, to sprawa kradzieży taśmy, która jest w niej dość kluczowa, a w serialu traktowana mocno po łebkach, mimo iż powinna pomóc w odpowiedzi na ważne pytania.
Do serialu zachęcam, książka jako opcja dla wciągniętych i/lub niecierpliwych.
#seriale #ksiazki #czytajzhejto
