Płonący pejzaż ze zmiękłym Wackiem
Wacław pojechał, lecz nie na wakacje –
Wacław pojechał załatwić dotację!
Bo Wacław – komendant gorzowskiej straży
o nowym wozie strażackim marzył.
Więc się spakował pewnej niedzieli,
nazajutrz ruszył wprost do Brukseli
gdzie, przeczołgany przez biurokrację,
wziął i zmiękł Wacław. Tak został Wackiem.
Powrócił Wacek więc do Gorzowa,
gdzie się wóz stary już zdezelował
i to był straży w Gorzowie koniec.
Od dnia tamtego, gdy Gorzów płonie
pejzaż rozciąga się z miękkim Wackiem,
co przy pożarze piecze kiełbaskę.
***
#nasonety
#zafirewallem