#perfumy #recenzjeperfum
W końcu kupiłem killera, dla niektórych pogromcę biur i zabójcę towarzyszy w pracy czyli
JOOP HOMME (200 ML za 113 PLN)
Dla mnie żaden śmierdziel. Ja wyczuwam tu słodkość malinową, trochę landrynka.
Nie jest ciężki. Dosyć świeży w odb iorze dla mnie.
Taki pudrowo kwiatowy słodziak. Trochę syntentyczny, ale nie jakoś mocno.
Słynne parametry? Tak są. To jest prawdziwy
KILLER! Jest naprawdę trwały i pozostawia mega ogon za sobą . Dałem po wyjsciu z Notino z 8 do 10 psików (a co tam, jak szaleć to szaleć!) i teraz w aucie nie potrzebuje odświeżacza, ale nie był męczacy dla mnie.
Więc jak ktoś jak ja bał się kupić ten zapach bo wyczytał, że to śmierdziel, to zalecam jednak spróbować samemu ocenić, kupując np. dekant.
Nie jest to zapach dla każdego, ale dla mnie każdy powinien go poznać. Zwłaszcza, że jest dostępny prawie w każdej drogerii.
Ja na razie jestem zauroczony tym zapachem.
A dzięki temu, że był w świetnej promocji i to stacjonarnie mam go, aż 200 ML, więc na długi, długi czas mogę pracowników w biurze nim męczyć
Jeszcze trochę i się skusze na YSL KOUROS jak tak dalej pójdzie
