Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

Komentarze (20)

@Mbs001 Nie ma skąd wracać, mainstream może (i powinien) na codzień mieć swoje miejsce w kolekcji, ja mówię pas tylko wybitnym chemolom.

No chyba że nadinterpretuję memeska i chodzi o to że wystarczy jedna flaszeczka ulubionego %😁

bleu to burżujstwo, ale brutal to dlaczego by nie

50532701-a78b-4fae-8125-3f30005ecee0

@Yeraz nie mogłem znaleźć, ale w końcu się udało, nowsza wersja

b4c1ef4c-6934-446a-b3ca-672344f42b3c

@saradonin_redux Wersja z Bond Tytoń Whisky Cedr Elegancki Zapach by się przydała...

@Lodnip w sumie też lepszy od sawasza

@Mbs001 dużo w tym prawdy. Ja po jakimś roku w tightier niszy i artisanach uznałem je bardziej za ciekawostki których obecnie używam raz na jakiś czas, a nieporównywalnie lepiej nosi mi się TFy, Diory, Szanele czy inne "zwykłe" zapachy. Historia zatoczyła koło xD

@Lekofi co jakiś czas pojawia mi się myśl o pogonieniu 75% kolekcji i zostawieniu kilku bardziej uniwersalnych rzeczy, na szczęście mija po psiknięciu się jakimś smrodem

@saradonin_redux warto trzymać, sztachniecie się takim skurwysynem pobudza zmysły 😏

Cykl życia entuzjasty perfum, najgorsze to jest jak jesteś na tym stratny, a niestety przeważnie tak bywa no cóż... ale wydaje mi się, że to nie tylko jest tak z perfumami, my widzimy tylko to co chcemy, a rzeczywistość jest jeszcze inna, nie myślmy o tym, tylko korzystajmy ile się da.

@J.26 głębokie przemyślenia, właśnie tego oczekuje od dyskusji na hejto 😁

678ac34e-0b95-4d13-9e53-82f090648c6a

Każdy ma ,,swojego,, Dylana... Ja przechodząc przez al qurashi, ghalę,night,lao oud, monarch,seufi, Dahn Oudh Al Shams, oud maximus i poprzez inne bardziej ujarzmione, pochyliłam się ostatnio nad Calvin KleinCK IN2U edt dla kobiet, za flaszkę 150 ml zapłaciłam 90 zł I jak na tą cenę za ml pachnie po prostu wybitnie, poza początkiem który trzeba przetrwać 😁 Zdecydowanie historia zatacza koło, czasem nawet przyjemnie się znowu uczlowieczyć w tej kwestii, ja się pod tym podpisuję 😊

@Mbs001 U mnie ten schemat chyba nie działa. Przestałem już gonić króliczka a do dylanka nie wróciłem.

@Grzesinek @Mbs001 U mnie podobnie. Powyższy schemat w moim przypadku kompletnie się nie sprawdza. Po głębszym zaznajomieniu się z markami, typu Areej le Dore, Bortnikoff, Agar Aura, Ensar, Jinkoh, Jogi, mam odczucie, że znalazłem to, czego szukałem i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba jeśli chodzi o moje hobby perfumowe. Chęci powrotu do flaszek mainstremowych nie mam. Wręcz przeciwnie. Nie to, żebym jakoś umniejszał, bo tam również zdarzają się dobre kompozycje. Ale zwyczajnie tego typu profil zapachowy przestał mi odpowiadać i już nie rezonuje ze mną. Druga kwestia, że nos przyzwyczaja się do tych naturanych składników i te syntetyczne wybrzmiewają już zupełnie inaczej. Nie mam również żadnego ciśnienia na zbieranie nie wiadomo jakiej ilości flaszek. Udało mi się skolekcjonować te, którymi byłem zainteresowany i które wyselekcjonowałem w trakcie testów i zbierania próbek. Cieszę się tym, co mam. Na liście życzeń zostały tak na prawdę ze 3 - 4 flaszki, które w przyszłości będę chciał jeszcze dołożyć do kolekcji. I tyle. NIe zgodzę się również z opiniami, że perfumy z marek artisanowych to tylko dodatek do kolekcji, bez walorów użytkowych. Jest wiele zapachów, które są na tyle przyjazne dla otoczenia, że z powodzeniem można je stosować na co dzień, do pracy, do biura. A przy tym nadal zachowują swój niszowy charakter. U mnie aktualnie Creme de la Creme od ALD jest takim zapachem. W cieplejsze dni Blu od Agar Aura. To tylko pojedyncze przykłady. Można śmiało zbudować kolekcje artisanów tak, by było coś ze zwierzem, co nosi się dla własnej przyjemności, jak i coś, co będzie można wykorzystać na co dzień.

@radjal Pełna zgoda 👍

@radjal gratuluję i takiego stanu sobie życzmy 😃

@Mbs001 Powrót do javanolu, ambroksanu i ethyl-maltolu, nie mogę się doczekać! 😉 Na razie, niestety, lista substancji, których w mainstreamie nie lubię, poszerza się. Obawiam sie ostatnio, że niedługo przestanę chcieć nosić np. serię Les Absolus d'Orient od Guerlain, którą często polecam znajomym. Mam w pracy kontakt z wieloma osobami i one tego nie ułatwiają... ludzie przeważnie noszą słodkie gówno albo chemiczne swieżaczki. Tylko od czasu do czasu czuję jakiś dobrze zbalansowany zapach, albo taki, który wychyla się w jakąś ciekawą stronę. I przeważnie nie są to Polacy, a już na pewno nie Polki. No ale dobra, niedawno wracałem do domu tramwajem w lekkim oprysku z Opus I i dziewczyna stojąca obok mnie dosłownie odgoniła się od tego zapachu ręką, jak od muchy, więc 1:1.

@Mbs001 Nie przewiduje powrotu do landrynkowych szamponów z sephory;)

@Mbs001 czasem psikam się Rasasi Fattan, od którego nałóg się zaczął ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować