#perfumy
#conaklaciewariacie
#sotd
No to co tam dzisiaj było, jest i będzie?
U mnie z ranca wleciał Diaghilev, a teraz siedzę sobie w oparach Femme. Powiem wam że dawno Femme na mnie tak dobrze nie zagrało. Pierwsze co to przywodzi na myśl Mitsouko otwarciem (zapewne przyprawy i brzoskwinia), dalej to w sumie też wibrujące przyprawy na owocowej zupie, trudno cokolwiek wyłuskać - wspaniale siedzi w cieplejsze dni, bo w te chłodniejsze jakoś tak ciotkowato pachniało


