Paszko, wróć


Żodyn nie wiedział, każdy się przejmuje

Co tonie, co woni w leśnych odmętach

Od niedawna jakaś zgnilizna zaklęta

Powietrze każdemu dokoła tak truje


Coś się popsuło, coś tu nie funguje

Tam ryba bez głowy, a tam ryba śnięta

Tam grafika na murze od niechcenia machnięta

Tam dziwkę swą alfons rozmową zajmuje


Kiedyś na ścianach wisiały arrasy

Kiedyś piękniejsze były górskie trasy

Kiedyś więcej znaczył w indeksie stopień "mierny"


Kiedyś wszędzie pachniały różą różane masy

A teraz przetrząsamy wszystkie szałasy

Bo każdy na hejto na Paszke pazerny


#zafirewallem #diriposta #nasonety


Poeto, litości - pamiętaj o społeczności.

Komentarze (2)

splash545

Jak ten sonet jej nie przekona to już nie wiem co.

Zaloguj się aby komentować