Black Sabbath- pierwszy studyjny album chłopaków z Birmingham. Na zdjęciu tłoczenie Melodii, zapewne nielegalne, album opisany jako Black Sabbath i pomieszana kolejność utworów.
Proponuję utwór N.IB.
Enjoy
https://youtu.be/HFzDKTNLr2k?si=NlxxE-g9qCT559m_

#metal #muzyka #winyle #vinyl #blacksabbath
03993b61-00c3-4c4d-9346-6b22e89ae9d6
em-te

@Yes_Man  jak najbardziej legalne. russcy sporo takich wydali. zauważ datę wydania

63946337-c7a8-43ba-b365-3320181c4be7
Yes_Man

@em-te Czyli pomylona kolejność utworów wynika z "radzieckiej jakości" Swoją drogą, dosyć dobre tłoczenie

KLH2

@em-te Żeleznyj czełowiek i Krasotki nosiat botniki Płyta jest dubbingowana?

em-te

@Yes_Man oni mieli sporo takich wydań, nieosiągalnych w demoludach. Pamiętam tekst z ichniejszego radia: "a tieper budiet igrać Kamand die bitelsow. Oni budut piat pieśń żełtyj padwodnyj parachod."

em-te

@KLH2  na szczęście niet. Ale pierwszy winyl Led Zeppelin miałem od nich. Łapy drżały, gdy kładłem na talerz.

Yes_Man

@em-te Kupiłem swego czasu około 20 winyli od starszej Pani na pchlim targu pod zamkiem w Lublinie. Właśnie wydania radzieckie. W większości przypadków w idealnym stanie, kilka miało tylko "opakowanie zastępcze" z szarego jak papier toaletowy kartonu. Generalnie perełki: sabaty z moich ostatnich postów, Alan Parson Projekt, Emerson Lake and Palmer, Rainbow, Led Zeppelin 4, Greenpeace for Africa (te mam do dzisiaj) plus masę innych które sprzedałem bo albo jakość była taka sobie, albo kupiłem z ciekawości. Wszystkie były zachowane w idealnym stanie, ktoś o nie dbał. Do dzisiaj pachną "biblioteką"

em-te

@Yes_Man zawsze miałem ubaw, czytając rosyjskie nazwy nagrań. Koperty wewnętrzne z brązowego papieru zdarzały się. Braki socjalizmu.

KLH2

@em-te 


To taki żart jeszcze z podstawówki. Z jakiejś rozmowy o jakimś video z czyimś koncertem i pytaniem jakie padło "czy to jest polskie wydanie?". Wiadomo, że mnie to bardziej śmieszy, bo jeszcze dochodzi ta nostalgia czy coś


Tak na marginesie trochę, bo mi się przypomniało - polecam Zakk Sabbath. Nawet jako ciekawostkę. Brzmi jak Ozzy i zastanawiam się, czy wynika to z tego, że te kawałki tak bardzo są w moim mózgu skojarzone z Osbournem, że jeśli ktoś drastycznie nie odbiega głosowo, to mózg sobie filtruje i uznaje "to Ozzy" czy też nagrali to jak Ozzy Osbourne z dwoma wokalami i wszystko wtedy brzmi jak Ozzy (to drugie to fakt w sumie).

Pewnie jest na YT albo innym Spotify ta płyta. Ta podwójna, druga chyba. Jest lepsza.

Zaloguj się aby komentować