Pan Zbigniew Herbert w swoich esejach o sztuce europejskiej poświęcił trochę miejsca Holandii . Absolutnie nie próbując się do niego w żaden sposób porównywać, ani tym bardziej konkurować, wspominam o tym fakcie, bo po dzisiejszej chwili oddechu nad morzem i mnie się o Holandii sonet napisało. Albo może nie o samej Holandii, a o czymś innym, a tylko Holandią zainspirowany? Jakby jednak nie było, to z tym właśnie sonetem przystępuję do XXXI już edycji konkursu #nasonety w kawiarni #zafirewallem , odpowiadając na utwór di proposta :
***
Hoek van Holland
Jest takie miejsce, van Holland Hoek,
w zachodniej części Kraju Wiatraków.
To tutaj fal morskich miarowy mruk
koi po rotterdamskiej męce hałasów.
To tutaj wiatr goni piasek, jak duch;
tu światło na wodzie: eksplozja blasku.
Ach! Został bym tutaj, gdy tylko bym mógł,
a nie tak wpadał – od czasu do czasu.
To właśnie tu ta myśl pojawia się że,
z rzeczywistością nie bardzo zżyty,
w morza otchłani mógłbym się schować.
Poznawałbym wtedy ten świat nieodkryty
z nadzieję, że może to tu ta słona woda
ukrywa to, co nazwałbym "szczęściem".
***
#poezja
#tworczoscwlasna

