Ostatnio widuję często ten obrazek ale totalnie nie mogę go zrozumieć.
Górnicy wydobywają węgiel. Surowiec z perspektywy człowieka nieodnawialny, który wiemy że się skończy. Chcemy jako społeczeństwo zastąpić ich pracę albo nieskończonymi zasobami (słońce, wiatr) albo o wiele mniej problematycznymi (o dziwo elektrownie atomowe). Górnicy właściwie stają w poprzek historii i mówią "my jako jedyni nie musimy iść z duchem czasu".
Rolnicy natomiast robią jedzenie, ale robienie jedzenia staje się nieopłacalne w wyniku czego zagraniczny kapitał może zacząć wykupować ziemię i przejmować produkcję, przy okazji zalewając konsumentów produktem niższej klasy. Produktem bez którego ludzie nie mogą żyć i dla którego nie mamy zamienników.
W którym miejscu te dwa problemy są jakkolwiek podobne? W jaki sposób interesy tych grup są zbieżne? #polityka #rolnictwo #protestrolnikow #gornictwo #heheszkipolityczne
