Ostatnio mój wpis o grze Indika, w ktorej gramy opętaną zakonnicą, cieszył się całkiem sporym zainteresowaniem. Jako bonus wrzucam Wam dzisiaj jeden z finałowych dialogów - o św. Makarze Kosynierze, który zrobił na mnie spore wrażenie i do teraz we mnie siedzi. Cała gra jest pełna tego typu rozkmin. Polecam

#gimboateizm #religia #gry #filozofia


Indika

Mój Boże… co myśmy zrobili…

Matko Boża, pomóż mi, która pokładasz mocną nadzieję w Synu swoim — uproś Go, by posadził mnie po swej prawicy, niegodną jak jestem, gdy zasiądzie sądzić żywych i umarłych…

Strażnik

Słyszałaś o Makarze, Kosynierze?

Dużo o nim pisali w gazetach, ale dopiero po tym, jak go powiesili.

Siedmioro dzieci straciło głowy przez jego kosę.

Indika

Co? On im je po prostu uciął?

Chcesz mnie do niego porównać?

Strażnik

Nie, nie… Ja myślę, że Makar to raczej święty.

Posłuchaj, opowiem ci.

Makar miał trzech synów. Pewnego dnia coś upuścił na najmłodszego — wóz albo szafę, już nie pamiętam.

Chłopak tak się połamał, że przestał czuć nogi. Nie mógł spać po nocach, całe dnie leżał i wył z bólu. Lekarz nie potrafił nic zrobić.

Makar nie mógł już tego znieść. Poszedł do księdza i powiedział:

„Pobłogosław mnie, ojcze, bym zakończył cierpienie dziecka.”

Ksiądz oczywiście nie pobłogosławił. Kazał mu wrócić do domu, modlić się i myśleć o zbawieniu duszy.

Makar modlił się tydzień. Syn nie przestawał krzyczeć.

W końcu Makar pękł — zdjął osłonę z kosy, odmówił modlitwę i jednym zamachem zakończył cierpienie.

Wrócił do księdza i powiedział:

„Stało się, ojcze. Nie mam już duszy. Straciłem prawo do myślenia o zbawieniu wtedy, gdy upuściłem tę szafę na mojego syna. Lepiej powiedz, gdzie on teraz jest — w piekle czy w niebie?”

A ksiądz odrzekł:

„W niebie, oczywiście. Nie zdążył zgrzeszyć. W pewnym sensie dałeś mu dar — posłałeś go prosto do Królestwa Niebieskiego, bez ziemskich cierpień.”

I ta myśl utkwiła w głowie Makara. Wrócił do domu, posadził pozostałych synów przy łóżeczku, odmówił z nimi modlitwę — i uciął im głowy.

Potem zupełnie oszalał i zaczął polować na dzieci sąsiadów.

Zabił czworo, zanim go złapali.

Indika

Dlaczego mówisz, że to święty?!

Strażnik

Pomyśl o tym tak:

Gdy ktoś płonie na stosie za Chrystusa — to czy naprawdę kupuje sobie życie wieczne w zamian za dziesięć minut cierpienia?

Czy można to nazwać prawdziwą ofiarą?

Makar to inna historia.

Żeby ocalić cudzą duszę, poświęcił własną.

Indika

Po co mi to wszystko opowiadasz?

Strażnik

Ksiądz, którego zabiłaś…

Nie mógł dostać lepszego daru.

Teraz jest niewinną ofiarą. Męczennikiem.

Może nawet zostanie kanonizowany.

Indika

A Makar? Co z nim?

Strażnik

Jego powiesili.

Indika

A co ze mną?

Strażnik

Ciebie też powieszą, chyba.

940c099f-b31b-4bc3-aa15-911b563fa142

Komentarze (1)

Zaloguj się aby komentować