Ostatnio moj kolega, z ktorym przeprowadzilem serie zarliwych dyskusji na temat tego, czy Trzaskowski jest tak samo zlym wyborem jak Nawrocki przyznal, ze on sie polityka interesowal tylko w czasie kampanii. I tyle go to obchodzi.
A tak mi perswadowal, ze pispeo jedno zuo, chcial glosowac na Mentzena (ostatecznie zaglosowal na Zandberga), no mowil mi ze nie ma zadnej roznicy, a w sumie KO moze byc jeszcze gorsze z pelnia wladzy, bo nie wiadomo do czego sie posunie majac prezydenta. Jak pytalem o jakies afery KO, to jedyne co wydusil to przejecie TVP, co pozniej sie okazalo, ze w sumie bylo legalne, ale wtedy padlo "sedziowie sa ich" xD
Ten sam typ, ktory mowil, ze "moze PiS robil propagande, ale przynajmniej legalnie". Ale jak Unia nalega na niskoemisyjnosc, to juz beee.
Wiec prawo jest istotne w zaleznosci od... c⁎⁎j wie czego.
Koles tez jest wielkim fanem Korwina, nie dlatego, ze go wybiera, ale on go sie tyle naogladal, przy czym nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jest tym stereotypowym idiotycznym wyborca "o pamieci zlotej rybki".
I jeszcze skwitowal niedawna rozmowe "no szok, polityka jest duzo zabawniejsza, kiedy nie traktujesz jej powaznie".
Moze cos w tym jest, ze zetki to najbardziej zjebane pokolenie.
#polityka #zalesie