Opiszę wam kolejny dzień zmagań z luxmedem. Dzwoniłam już 3 raz (3 dzień z rzędu, piątek), tym razem udało mi się dodzwonić, jakaś Pani odebrała. Mówię jej o co chodzi. Pani była z Ukrainy. Najpierw mnie zapytała po co ta usługa pielęgniarki to jej mówię, że nie wiem (dostałam skierowanie na badanie plus jakąś usługę pielęgniarki, ale nie wiem po co - badanie oczu), ona, że ok. Jej mówię, że mam 2 badania, jedno płatne, drugie niepłatne, pytam czy mogą być w tym samym terminie. Ona sprawdza, mówi, że jej się coś tam wczytuje i cisza. To pytam ile to płatne badanie kosztuje. Ona, że nie wie. Sprawdzi. I zamilkła, więc powtórzyłam pytanie bo miałam wrażenie, że ona mnie trochę nie rozumie. A ta na mnie z mordą, że przecież sprawdza
Dzięki temu wydałam już jakieś 10 zł, bo zżera mi kasę za połączenie, nie umówiłam żadnego badania (mam 2) i c⁎⁎ja załatwiłam. Postanowiłam to drugie, "bezpłatne" badanie umówić samodzielnie za pomocą appki, to się okazało, że nie ma terminów w całym Krakowie :))))))))))))))))
Zaczyna mnie j⁎⁎ać ten kraj konkretnie. Płacę 800 zeta składki zdrowotnej, płacę luxmed (+mój pracodawca dopłaca), płacę również prywatnie. A jak muszę coś zrobić - to chuuuuj, radź se sam, idź prywatnie (w tym wypadku nie mogę, bo muszę dostać papier do pracy i się boję, że takiego od prywatnego mi nie zaakceptuja).
#zalesie #luxmed

