#ogrodnictwo #kompost #kompostownik
Ulewne deszcze uklepały i zagęściły mi pryzmę. Musiałem przerzucić ale przy okazji żona wyrwała kupę grubego zielska, do tego otworzyłem kompostownik z odpadkami z kuchni. Było gnicie, robactwo, nawet jeden padalec skuszony bufetem z larw.
No więc przybyła kolejna pryzma. Ta pi prawej, brunatna, dalej jest lekko ciepła. Jak ostygnie to wysypię ją wzdłuż na żer dżdżownicom.
