Oglądam sobie Rajmuda Andrzejczaka... Jeśli WF tak ssie w szkole... to, co gdyby ten WF zlikwidować na rzecz zajęć wojskowych?
Nie wiem, jak teraz jest w szkołach, ale jak ja chodziłem to były 3-4 lekcje w tygodniu z WFu. A WF byłby zastąpiony wojskowym, w sumie trochę jak to jest w kacapii. Tak że osiemnastolatek wychodząc z szkoły, miał podstawy i też zachęcić niektórych do służby w wojsku.
Albo wj@% WF i co 2 tygodnie na cały dzień dzieci lecą na koszary uczyc się tego co chcą tam
Co o tym myślicie? Jak dla mnie ciekawsze by było niż granie w piłkę cały czas na WFie
Nie wiem, stać nas na rekolekcję w szkołach...a może zamiast rekolekcji koszary? Napażanie się ASG czy laserami itp. Nauka sprzętu, nauka pewnej kultury i powagi. Deal obopólny - dla rodziców bo mają chatę wolną, jak i dla państwa. Jak bym był rodzicem i państwo by zabierało dziecko raz na 2-3 miesiące na koszary na 3 dni, to bym był radosny ;3 Wreszcie woooolne xD
Bo jak to jest że po 18 latach nauki, nadal człowiek nie jest wyedukowany... i musi iść na pobór?
#przemyslenia #wojsko #sluzbawojskowa