Odnośnie wczorajszego wpisu spod tagu #depresja i #panika
https://www.hejto.pl/wpis/panika-depresja-przez-wlasna-glupote-nie-bralem-lekow-przeciwlekowych-w-weekend-
Bardzo gorąco chciałbym podziękować wszystkim, którzy obdarzyli mnie dobrym słowem i radą.
Tak źle, jak wczoraj miałem okazję się czuć, nie czułem się chyba nigdy w swoim ponad trzydziestoletnim życiu. Owszem, zdarzały mi się mniejsze i większe odklejenia od rzeczywistości. Ale nie tak. Nie aż tak.
Dzis rano było lepiej, a teraz - całkiem dobrze.
Podkręciłem dawkę leku do maksymalnej, zaleconej przez lekarza, wypiłem wiadro melisy i zagryzłem ziołowymi pigułkami na uspokojenie. Miałem trochę obaw, że za dużo wszystkiego na raz, ale z drugiej strony - lepsza zamuła po melisie, niż atak paniki.
Dziś podjąłem jakieś proste taski, żeby jakkolwiek wystartować, ruszyłem też jeden większy i zrobiłem w kilka godzin więcej, niż przez ostatnie dwa dni.
Jestem dobrej myśli, będę bardziej uważał na branie leków na czas.
Uciąłem też możliwość kontaktu ze strony rodziców - zablokowałem ich numery, przekazałem info braciom o tym, co się dzieje.
Bardzo chciałbym opisać coś więcej ze swojej historii, ale nie dziś, nie mam na to siły.
Raz jeszcze dziękuję za wsparcie, jesteście wspaniali.
