Odniosę sie do wpisu https://www.hejto.pl/wpis/ktos-powbijal-zaostrzone-prety-w-chodnik . Czy w waszym miescie jakikolwiek zarząd miasta zaczął aktywnie działać przeciw samochodozie? Nie wiem czy są na to jakieś rozwiązania, ale może gdzieś w jakieś miejscowości ktoś cos wymyślił. Oczywiście zaznaczam ze nie mam na myśli wprowadzania zielonych stref czy zwężania ulic. Mieszkam w małym mieście i mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz więcej aut, ktore są zaparkowane "na lewo", które blokują drogi i uniemożliwiają bezpieczne poruszanie. Często dochodzi do sytuacji, gdzie cała ulica robi sie jednopasmowa i nigdy nie wiesz kiedy ktos ci nie wiedzie na przeciw i będzie problem z zrobieniem miejsca żeby przejechać, albo parkowanie na narożnikach ulic ograniczając widoczność. Dziwi mnie jedna rzecz bo to, nie są nowe osiedla, głownie stare kamienice, raczej ludzi tam nie przybywa za to przybywa aut. Myślę ze są jakieś rozwiązania, typu przekształcenie szerokich chodników w parkingi(o ile chodniki są szerokie), albo wyznaczenie jakieś tereny pod parking do wykupienia. Jednak problem jest i on sie pogłębia. Odnoszę wrażenie, ze czasem jedna osoba ma więcej niż dwa auta, ale może to tylko wrażenie. O wąskich uliczkach na dweloperskich osiedlach bez parkingu wspomnieć nie bede bo to znana i niezrozumiała dla mnie patologia.
#samochody #rozkminy #patodeweloperka
