O jeruna, wczoraj skończyłem Hitmana Aboslution.
Bałem się, że na moim poczciwym T440 nie pójdzie, ale na minimalnych ustawieniach grało się bardzo fajnie. Nie porywało 120 FPS, ale dawało radę. Nawet wizualnie.
Powiem tak - całkiem nieźle się bawiłem. Misja w motelu chyba najbardziej klimatyczna ze wszystkich, bez dwóch zdań.
Tą z księciem Chinatown rozjebałem bardzo szybko i aż głupio mi było XD
To teraz jakimś cudem ograć wszystkie trzy części z trylogii World of Assassination i cacy.
#gry