Nowe wyzwanie na TikTokach dla influencerów, youtuberów i innej maści internetowych rozwielitek o wspólnym IQ - Rebe-Szewach

Gruba ryba

Nowe wyzwanie na TikTokach dla influencerów, youtuberów i innej maści internetowych rozwielitek o wspólnym IQ wynoszącym Zbyszek Ziobro.
"boat jumping challenge" to "zabawa" polegająca na skokach do wody z tyłu łodzi, które poruszają się bardzo szybko.
Fajnointernauci skręcają sobie karki aż miło.
https://www.youtube.com/watch?v=9HLquYlLxms

Jeżeli jeszcze się nie rozmnożyli, to kilkoro z nich może nawet zdobyć Nagrodę Darwina, tylko ktoś z bliskich musi to najpierw zgłosić...¯\_(ツ)_/¯
https://www.dailymail.co.uk/news/article-12278925/TikTok-boat-jumping-challenge-blamed-FOUR-deaths-Alabama-cop-says-victim-broke-necks.html

#hehszki #czarnyhumor #nagrodadarwina #glupota #internet #bekazpodludzi

- YouTube

Auf YouTube findest du die angesagtesten Videos und Tracks. Außerdem kannst du eigene Inhalte hochladen und mit Freunden oder gleich der ganzen Welt teilen.

Youtube

Komentarze (11)

Zielczan

2 lata temu

@Rebe-Szewach no i elegancko, mniej glupich genow

Kronos 2 lata temu

Alabama i wszystko jasne, chów wsobny nie wpływa dobrze na funkcje kognitywne

VonTrupka 2 lata temu

co czwórka pośród całego zalewu głąbów musiała nawywijać w powietrzu żeby złamać kark? ( ͡° ͟ʖ ͡°)

czesioniemen 2 lata temu

Sam się zastanawiałem i na reddicie znalazłem wytłumaczenie: wyobraź sobie, ze łapiesz za nogę pluszowego misia i wykonujesz gwałtowny ruch ręka - noga misia zostaje w ręku, a reszta ciała leci bezwładnie, to w tym przypadku woda jest Twoją ręka, a prędkość łódki z której wyskakują odpowiada temu gwałtownemu ruchowi ręki- nogi są jakby zabetonowane w wodzie, a reszta ciała leci dalej

Obsherwathorka 2 lata temu

@czesioniemen Zapewne też kamizelka ratunkowa bardzo pomaga, unosząc się gwałtownie do góry i uderzając radośnie w potylice.

SuperSzturmowiec

2 lata temu

i dobrze więcej tlenu dla mnie

conradowl 2 lata temu

To nie wina tiktoka tylko idiotów. I poszukiwania atencji.

Z drugiej strony jak byłem dzieckiem to się człowiek bujał na linie na drzewie nad drogą. Albo wspinał się po blisko pionowej ścianie nad potokiem bez zabezpieczenia. Czy jeździł rowerem po lesie niemal bez hamulców (rzecz jasna były te zwykłe Vki, a nie tarcze, tarczowe w latach '90 to jeden kolega miał w rowerze z komunii). Robiło się głupoty, ale przed 15tym rokiem życia.