Normictwo narzeka na naszą rzekomą bezczynność i tkwienie w #przegryw na własne życzenie, więc mam pół-konstruktywne pytanie: co myślicie o geomaxingu w Portugalii albo we Włoszech? Wiecie jak wyglądają tam wymagania kobiet? Krótki research wujkiem google niewiele pokazał- anglojęzyczni incele raczej nie biorą takiego kierunku pod uwagę.
Średnia wzrostu ok. 174cm, czyli poziom Japonii czy Korei, więc teoretycznie "widełki" wzrostu powinny być jakieś 5cm niższe niż w Polsce. Ultramanletom 160cm niewiele to pomoże, ale dla 175cm to awans na przeciętnego, a dla 180cm na wysokiego. No i to są kraje na sensownym poziomie gospodarczym i kulturowym, a nie jakieś niedożywione bantustany typu Filipiny.
Dobrze myślę, czy anon the bill?



