NOCNE TARGI
Nocne targi w Tajlandii są czymś więcej niż tylko miejscem handlu, jak w Polsce za czasów komuny, targi są częścią życia społeczeństwa, ja będę opisywał targ w pobliżu naszego domu w Talii Chan, Bangkok.
Przypis: 40B to ok 5PLN czyli 10B to ok 1.25PLN
Tradycyjnie nocny targ zaczyna się wczesnym wieczorem ok godz 18, a więc gdy zaczyna się robić ciemno.
Wychodzi się na targ nie tylko po to by zrobić zakupy ale przede wszystkim by zjeść, pooglądać i porozmawiać chodząc i oglądając jedzenie (a to tutaj dominuje), ubrania, elektronikę czy cokolwiek na wpadnie w oko.
Fantastycznym tematem do rozmów są oczywiście inni ludzie jak to wyglada? wychodzi się parami, grupkami, całymi rodzinami, gdy widzimy coś co nas interesuje (a głównie jest to jedzenie) próbujemy, kupujemy, dzielimy się (w Tajskiej kulturze prawie każdy posiłek jest wspólny-przypomina mi to mocno Włoskie/Sycylijskie obiady gdy cala rodzina zasiada do stołu) i idziemy dalej.
Co można kupić na nocym targu? Jeśli chodzi o jedzenie to prawie wszystko- poczynając od tradycyjnej Tajskiej kuchni:-smażone mięsa (kurczak, wieprzowina, wołowina, owoce morza, ryby, insekty, warzywa oraz ciut bardziej unikatowe potrawy jak np. krokodyl, żaby czy skorpiony)
Jeśli chodzi o mięsa to można kupić ok 100g filetu z piersi kurczaka(usmażonego) za ok 15B, podobną cenę zapłacimy za kawałek wieprzowiny. W podobnej cenie możemy też znaleść "zestaw obiadowy" ryż+jajko+mięso/warzywa.
Czy da się tym najeść? dla chłopa 100kg będzie pewnie za mało ale właśnie o to chodzi w nocnym targu- tutaj się je często a mało i często mam na myśli co chwilę- wczoraj kupiliśmy jedzenie ok 10 razy miedzy naszą 3.
Tu skubnąć, tam spróbować, a jeszcze trzeba coś wypić! I tutaj wchodzą wszelkiej maści herbaty (zielona i czerwona) obowiązkowo z dużą ilością skondensowanego mleka i lodu, lód ogólnie znajduje się we wszystkich możliwych napojach włącznie z piwem. Tak wiem, pomyślicie sobie że lód do piwa to jak wysyłanie małpy w kosmos, można tylko po co? otóż przy temperaturze w nocy 26'C piwo w butelce traci temperaturę szybciej niż gimnazjalista zainteresowanie funkcją mitochondriów.
Czymś co mnie zaskoczyło zeszłej nocy było kakao, nie takie kakałko jak pamiętamy z PRL ale gęsta masa kakaowa robiona z ziaren kakaowca, Gorzka, kleista i czarna jak sumienie biskupa. Można wybrać sobie ile cukru/mleka kondensowanego (albo zwykłego mają dolać) 45B i voila! Mrożone kakałko wjeżdża.
I tak chodzimy, jemy, pijemy i rozmawiamy oglądając co można kupić a czego zapewne kompletnie nie potrzebujemy.
Można oczywiście usiąść aby odpocząć, są też bary z muzyką na żywo (i jedzeniem).
To co w Polsce my praktykujemy przy niedzielnym stole tutaj odbywa się na targu w towarzystwie niekończącego się jedzenia. Tak jak pisałem wcześniej-targ to nie tylko obiekt handlowy-to sposób życia i ważna część życia społecznego.
Co jakiś czas są specjalne targi poświęcone antykom, starociom czy narzędziom.
Czy jest to ekonomicznie uzasadnione? bynajmniej, czy jest to fajne-zajebiście fajne.
O jedzeniu postaram się zrobić osobny wpis, bo niedawno powstał niedaleko targ specjalizujący se w owocach morza, kupujemy na cokolwiek mamy ochotę a sprzedawca na miejscu przyrządza to i podaje do jedzenia.
#paszczakwtajlandii
#tajlandia #podroze
e71d76ea-0270-4552-b9ca-d70b50b8d9b5
Funkmaster

Ci sprzedawcy z tego żyją, czy to bardziej sposób spędzenia wolnego czasu?

Ogau

@Taxidriver mnie w Tajlandii zastanawiało najbardziej jak utrzymują się wszystkie te babcie, co wystawiają stragany pod domem, gdzieś na obrzeżach Bangkoku. Mieliśmy fabrykę ~50km od centrum, więc siłą rzeczy hotel też był na obrzeżach, pośrodku tajskiej biedoty. No i stoją tam te stragany, nikt nic nie kupuje, uliczka jakby wymarła, babcia cały dzień smaży jakiegoś kurczaka za 10 batów. Nie mogłem sobie wyobrazić jakim cudem oni tam nawet kilka dolarów w ciągu dnia zarobią.

Atexor

@Ogau w sumie racja, ja miałem zawsze przy takich straganach rozkminę, jak przy takiej temperaturze powietrza mogą mieć cały czas mięso na wierzchu. Wiem, że sanepidu tam nie ma, jednak nie ma tak, że czasem ludzie dostają jakiejś niestrawności od nieświeżego żarcia?

utede

@Taxidriver coś mi nie pasuje… przecież wrzucenie lodu do piwa od razu zabija jego smak i gaz.

Meow

Ekstra wpis, poproszę więcej

tomcio12m

@Taxidriver A co się dzieje z jedzeniem które się nie sprzeda danej nocy?

Jest wyrzucane, sprzedawane nastepnego dnia, oddawane ubogim?

dwugitofenobezlikusensolikum

@utede

przecież wrzucenie lodu do piwa od razu zabija jego smak i gaz


tajskie piwo i tak jest trochę sikowate, ale fakt, że lód sprawia, że jest jeszcze bardziej


często tam nie ma lodówek, tylko jest lód w dużych pudłach, więc lepsze już takie jeszcze bardziej sikowate piwo, ale przynajmniej zimne, niż sikowate i ciepłe

CoJaToNieTy

@tomcio12m zależy co, no z reguły są to rzeczy które smaży się na miejscu dopiero jak je zakupisz więc pozostają na kolejne dni aż się nie zepsują

@Funkmaster Niestety żyją, chociaż jeśli chodzi o nocne targi to są to dość popularne miejsca turystyczne więc aż tak nie biedują

huudyy

@Taxidriver ale mi feelsy zrobiłeś

f3a738b3-84dc-46a2-9bc0-3d0157dc5369
a6858d81-4e50-42f4-8501-1f971703a9aa
a47fda96-9b19-4adc-9671-eee01210d4a6
huudyy

@tomcio12m wyrzucane głównie, część zabierana do domu. Po całym dniu na grillu nie nadają się od odgrzania następnego dnia. Zazwyczaj planują tak, że rano kupują mięso i zużywają całość do wieczora.

Fighter_forGlory

@Taxidriver tak na marginesie to od siebie w Bangkoku polecam dziewczynki z siusiaczkami.

Nieziemsko się dupca

Ogau

@Atexor

ludzie dostają jakiejś niestrawności od nieświeżego żarcia


Oni są podobno odporni na dur brzuszny przez ciągłe jedzenie tego całego syfu z targów, więc pewnie kilka razy za gówniarza dostają potężnej sraki, a potem mają ciągle kontakt z patogenami i organizm nabiera odporności.


@utede

przecież wrzucenie lodu do piwa od razu zabija jego smak i gaz.


To piwo smakuje już na starcie jak rozwodnione Tyskie, więc lód niewiele zmienia, a jak przyniosą ci ciepłe to jest tragedia. Ja się jednak nie odważyłem dodawać po opowieściach o działaniu tajskiego lodu xD

Farmer111

Świetny sumienie biskupa mnie urzekło.

Taxidriver

@Funkmaster jak by to powiedzial Korwin "ha tfu mu na ryj i kosa w here" żyją z tego co utargują.

Płacą daninę od stoiska w co jest wliczony podatek i na koniec roku muszą zadeklarować roczny przychod Koszt wynajmu działki na targu-500B/dzień.

Przypuszczam, że w końcowym rozrachunku, nie płacą podatków, składek zdrowotnych-czysty wolny rynek.

To czego nie sprzedają, zjadają.

Nie ma badań sanitarnych-wymogów jakości. Nie ma podatków-czysty zysk. To co zostaje-zjada się/wymienia. 16h pracy w Tajlandii to norma.

Więc jak jedziecie tutaj, miejcie minimum rigczu i nie targujcie się jeśli jest wystawiona cena, ona często jest tym "uczciwym" zyskiem po odliczeniu opłaty za slot na targu.

W tych bocznych uliczkach ludzie czasem zarabiają po 200-400B na dzień i to im wystarcza by przeżyć-dosłownie PRZEŻYĆ.


Co do kwestii zdrowotnych, jadłem z garaż przy peronie gdzie biegały szczury, jadłem insekty, węże i jaszczurki, pół surową wieprzowinę oraz żywe krewetki, jedyne od czego dostałem sraczki to był lód z jakiejś brudnej wody.

PS. Jedzenia i pacierza nie odmawiam, alkoholu w sumie też.

A #%uj macie fotkę z dzisiejszego zjazdu rodziny.


@tomcio12m

@Atexor

@Ogau

657bff6f-dc68-4229-a85f-2e2d858c01f7
Taxidriver

@Ogau z piw a raczej wyrobow piwo-podobnych, poecilbym LEO-najtansze a przy okazji ma jakiś smak.

pepies

wszystkie te miejsca tak wyglądają? jak buda z kebabem w polsce?

Taxidriver

@pepies nie wiem, dawno nie bylem w kebsie w Polsce ale sadze, że tak samo albo gorzej ale to Azja, tutaj masz szamkę za cenę Marsa w PL-dostajesz to za co płacisz.

Atexor

@Taxidriver w sumie ciekawe, może faktycznie już masz żołądek a tak wyrobiony, zwłaszcza na surową wieprzowinę :D. Co to są za kulki brązowe z ostatniego zdjęcia? ciekawie wygląda.

Taxidriver

@Meow bedę się starał dodawać codziennie.

Hate

@Taxidriver Akurat z mojego doświadczenia w Tajlandii nie polecałbym ani:

  1. Jedzenia na nocnym markecie ze straganów - chyba ze ktoś nie ma problemu ze spalinami osiadającymi od tysięcy skuterów przejeżdżających tymi ulicami gdzie stoją stragany. Pomijam już nawet higienę pracy.

  2. Lodu do czegokolwiek. Raz ze nawet na plażach można kupić piwo w butelce, bez żadnego lodu. Dwa, że lód do drinków to siedlisko bakterii. O ile w lokalach jest jeszcze spoko, to w miejscach o niższym standardzie to już cholera wie. A jak jest z piciem kranówy w Tajlandii to wiadomo.

Ogau

@Taxidriver mi bardziej wchodził Chang


A co do targów to ja nie mówię o stoiskach na targach, a takich gównostraganach przy domach, na podwórkach albo jakieś tuktuki z kuchnią polową na pace

Taxidriver

@Funkmaster dziś porozmawiałem trochę ze sprzedawcami, wynajęcie slotu 2x2m kosztuje 120B/dzień + 20B za elektryczność, ok 15 PLN/dzień.

Sądzę, że spokojnie są w stanie się z tego utrzymać chociaż o jakimś bogatym życiu bym tu nie mówił.

Sprzedawca koszulek i ciuchów "vintage" czyli z drugiego obiegu, mówił że utrzymuje się tylko dzięki sprzedaży online.

Inna sprawa-dość smutna, widzieliśmy dziś ok 10 letnia dziewczynkę sprzedająca jakieś fanboyowe figurki po 22 w nocy. Najprawdopodobniej o 7 musi być w szkole.

Zaloguj się aby komentować