No to jest hit.
Pewnie większość pamięta Sousę nazwanego siwym bajerantem. Facet przyszedł, bajerował a jak się pojawiła propozycja z brazylijskiego klubu to powiedział że on to pi⁎⁎⁎⁎li i nie chce reprezentacji Polski.
Ogólnie wtedy gra nie wyglądała tak tragicznie jak teraz no ale jak to może być żeby taki zdrajca prowadził kadrę, trzeba go na zbity pysk wy⁎⁎⁎⁎⁎olić. Tu wchodzi umowa i prawnicy, cali na biało. Albo płaci się odprawę trenerowi albo czeka do końca kontraktu, często taniej jest płacić do końca i mieć trenera co nie trenuje bo mamy nowego ale jest na stanowisku żeby nie płacić kar. Czasami kluby ekstraklasy mają 3 trenerów jednocześnie bo prezes nie ma cierpliwości ale pieniędzy na odprawę też nie ma.
No i PZPN czekał bo mógł, wiedział że Sousa też chcę odejść bo tam w Brazylii już długopis stygnie i umowa. Z wielkiej kłótni wyszło tyle że go przeczekali i bez odprawy po ugodzie poszedł w pizdu.
Teraz mamy Santosa który mieszka w Portugalii w d⁎⁎ie ma tą kadrę i przylatuje tylko jak jest zgrupowanie a poza tym emeryturka. PZPN też chciałby go wy⁎⁎⁎⁎⁎olić ale to kosztuje 1,5 miliona waluty (nawet nie wiem jakiej ale się domyślam) więc nie bardzo ich stać. Może prezes disco polo go przegada na odejście po mniejszych pieniądzach ale Santos dalej chce pracować. Dostał bardzo fajny kontrakt więc mu wygodnie, wyniki go nie interesują więc sam bym tak chciał.
Pomijając te dwa przegrane mecze z Mołdawią i Albanią to z kimś o takim nastawieniu nie da się nic budować. Teraz związek będzie się uśmiechał do kamer i udawał że jest cacy i czekał do końca kontraktu. I tu jest ten hit.
Jak awansuje jednak na Euro 2024 to kontrakt jest automatycznie przedłużony.
Kurtyna.