No siema.

Dzisiaj maly fun fact, o ktorym nie wiedzialem, moze nie jestem jedyny. Kazdy kto trenuje nogi (a ja jestem w tym nowy, bo dawniej wychodzilem z zalozenia, ze ich nie widac w klubie) kojarzy pieczacy bol podczas treningu.
Dowiedzialem sie, ze w praktyce, ten bol moze uniemozliwic nam zblizenie sie do updaku miesniowego, bo nie jestesmy wstanie zrobic kolejnych powtorzen ze wzgledu wlasnie na niego, a nie fakt, ze doszlo do 'upadku'.

Co robic i jak zyc?

No wlasnie.. Zwiekszyc obciazenie, zeby zmniejszyc ilosc powtorzen i nie doprowadzac do sytuacji, ze pieczenie uniemozliwia dalsze powtorzenia.

Elegancko i do nostepnego razu! (uciekajacy Czarek na memie).

#hejtokoksy #dyscyplinacezara
mhu

Uczucie pieczenia nóg znam tylko z ćwiczenia na maszynach, przy przysiadach ze sztangą to raczej trudne.

e5aar

@mhu U mnie wystepuje na wyprostach (maszyna) i przy wykrokach, wszedzie gdzie wchodzi w gre +10 powtorzen, wiec siady nie.

tyci_koks

@e5aar aż muszę poobserwować to pieczenie u mnie

e5aar

@tyci_koks U mnie wystepuje przy wiekszej ilosci powtorzen, wciaz nie przyszlo mi wczesniej do glowy, ze moze to oddalac mnie od upadku i powinienem zmniejszyc ilosc powtorzen zwiekszajac ciężar. Tzn, nie musze, ale daje lepsze efekty w przypadku treningu anabolicznego.

tyci_koks

@e5aar w sumie mój trening nóg to głownie MC i przysiady, i to w takiej chyba małej objętości ale poobserwuje siebie, bo taka "mała" rzecz a może mieć wpływ na efekty!

548a31f8-d950-409b-9a0e-f3012d9450c8

Zaloguj się aby komentować