No i ponad rok po zakupie pożegnałem się dziś z jednym z kupionych z USA i uzdatnionych harlejków - po paru dniach wymiany wiadomości przyjechała wesoła ekipa z Rumunii, spisaliśmy umowę i pomarańczowy motocykl trafił na przyczepę nawijać kilometry po ichnich szosach. Zestawiając cenę sprzedaży do poniesionych kosztów (i licząc swoją pracę za zero złotych - no bo w końcu ten, kto wybrał pracę którą lubi, nie przepracuje ani jednego dnia - stąd wynagrodzenie się nie należy) udało mi się wykręcić 30% marży, całkiem fajny wynik.
Tymczasem zbieram się pomału do zimowego ogarniania kolejnych gruzów. Pierwszy jest już w porcie w Europie i może jeszcze w tym roku przyjedzie do mnie. Motocykl ma parę fajnych elementów, ale poza tym jest przepaskudny. Długo zastanawiałem się jak można byłoby poprawić jego wygląd i zdecydowałem się na całkowite przemalowanie -znalazłem fajnie wyglądające fioletowo-białe malowanie które nie dość, że całkiem mi się podoba, to jest jeszcze odmianą od tych wszystkich HD w wariacjach czarnego..
Co ciekawe też, zainteresowałem swoim hobby jednego znajomego, więc możliwe, że w nadchodzącym sezonie będziemy sobie dłubać we dwóch. No, a tymczasem czekam żeby przekonać się, czy wart (jak się okazało) prawie 3000 pln zamontowany na kierownicy harlejkowy soundsystem przyjedzie do PL czy może zdążył już zaginąć w porcie xD
#motocykle #harlejekzusa


