No i mija sobie zwykła niedziela. Nic się nie dzieje, droga na Ostrołękę...
Może i faktycznie jak dzień jest zwykły to dobrze i należy takie dni doceniać. Nie potrzeba fajerwerków aby dzień uznać za dobry i czyniący #zyciejestdobre .
Oto moje trzy rzeczy, które sprawiły, że ten dzień jest dobry:
-
pogoda - rano było bez sensu. Jednocześnie zmarzłem i się zgrzałem ale po południu jakoś się wyrównało i zrobiła się bardzo przyjemna, choć rześka aura.
-
wjechały dwa spacery i to całkiem, całkiem. W kwestii ruchu dyscyplina to wszystko.
-
smakuje mi jedzenie z nowej, patelni stalowej.
Jak Wasz dzień? Spoczko?
