Niektórzy uznają kontemplowanie śmiertelności za objaw niezdrowej obsesji na punkcie śmierci, ale stoicy interpretowaliby to zjawisko zupełnie inaczej. Oddając się takim refleksjom, nie rozmyślasz o śmierci. To przelotne, spontaniczne ćwiczenia, które zamiast przygnębić, mogą podziałać na nas zaskakująco ożywczo.
Wiele osób jest znudzonych swoją codziennością lub ma jej kompletnie dość. To niedobrze, bo życie złożone z koszmarnych dni całe staje się koszmarem. Stosując negatywną wizualizację i jej warianty, zwiększasz swoje szanse na to, żeby nie tyle znosić różne sytuacje, ile się nimi delektować, wyciskając z życia każdą kroplę radości, jaką ma ci do zaoferowania. Możesz nawet odkryć, że zamiast brnąć z mozołem przez kolejne dni, nie tylko pogodziłeś się ze swoim losem, ale wręcz rozkoszujesz się wszystkim, co cię spotyka.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm

